Czy były polityczne naciski w sprawie przebiegu trasy S6? Senator PO Kazimierz Kleina dementuje informacje Gazety Wyborczej. Dziennik napisał, że dyrektor gdańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Robert Marszałek złożył w ABW doniesienie na Kleinę. Senator miał go straszyć dymisją jeśli projektowana trasa S6 Szczecin – Gdańsk nie będzie przebiegała na północ, a nie jak planowali drogowcy na południe od Lęborka.
Kazimierz Kleina przyznaje, że jest za północny wariantem trasy, ale informacje Gazety Wyborczej nazywa absurdalnymi. – Nigdy nawet nie rozmawiałem z dyrektorem Marszałkiem w cztery oczy, nawet telefonicznie. Tym bardziej go nie straszyłem. To zawsze były spotkania otwarte, w których udział brało kilkanaście, kilkadziesiąt osób. To jest absurd, nie wiem kto to wymyślił, dodaje Kleina.
Dyrektor gdańskiego oddziału GDDKiA Robert Marszałek jest na urlopie. Nie wiadomo kiedy miało dojść do zastraszania. Proces uzgadniania przebiegu S6 w okolicach Lęborka trwa już niemal cztery lata. ABW umorzyła śledztwo. Wcześniej podejrzewała, że sprawa może mieć związek ze sprzedażą gruntów pod drogę szybkiego ruchu.
Zmiana przebiegu trasy miałaby wpłynąć na wzrost cen na tym terenie. Kleina podkreśla, że ani on ani nikt z jego rodziny nie ma żadnych nieruchomości na trasie planowanej drogi od Szczecina po Gdańsk. Zapowiedział, że wystosuje szczegółowe sprostowanie do Gazety Wyborczej.