Jastarnia kontra Urząd Morski. Chodzi o plan ochrony Zatoki Puckiej

Wstrzymania prac nad planem ochrony Zatoki Puckiej chcą radni Jastarni. Samorządowcy o pomoc proszą Prezydenta i Premiera Polski. Ich zdaniem tworzony plan grozi przyszłości mieszkańców i turystyki. Radni piszą: Proponowane zapisy doprowadzą do całkowitej likwidacji rybołówstwa nadzatokowego i odebrania mieszkańcom kolejnego źródła utrzymania, jakim jest turystyka. Licznej rzeszy turystów zabiorą możliwość korzystania z aktywnego wypoczynku. Chodzi między innymi o propozycje zakazu połowu sieciami stawnymi na głębokości do 30 metrów, zamknięcie części Ryfu Mew i zakaz pływania w ślizgu.

Andrzej Królikowski, dyrektor Urzędu Morskiego, który zlecił opracowanie planu ochrony zatoki jest poirytowany apelem do najwyższych władz. Jak mówi urząd jest za zrównoważeniem rozwoju i poszanowaniem przyrody, ale też przekazaniem jej człowiekowi. Jak zapewnia nie będzie zakazów postulowanych przez ekologów. Jego zdaniem zamieszanie wynika z tego, że każdy chciał prezentować swoją rację.

W apelu radnych można przeczytać, że zmiany w prawie są inicjowane przez osoby z niejasnej grupy interesów. Radni wnoszą o wykluczenie z zespołu recenzentów szefa Stacji Morskiej w Helu, profesora Krzysztofa Skóry. I niewykluczone, że tak się stanie. Jak mówi kapitan Królikowski, warunkiem jest jednak znalezienie innego recenzenta. Dotąd był z tym kłopot.

Prace nad projektem ochrony Zatoki Puckiej mają się zakończyć jeszcze w tym roku.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj