Szok i znieczulica, tak mieszkańcy Słupska komentują odebranie miejsca parkingowego matce z niepełnosprawnym dzieckiem. Protest w tej sprawie napisała do władz spółdzielni mieszkaniowej Czyn, pełnomocnik prezydenta Słupska do spraw osób niepełnosprawnych. Matka 7-letniej niepełnosprawnej Natalii, pani Sylwia od wczoraj odbiera dziesiątki telefonów i wiadomości z głosami wsparcia. Prezes spółdzielni obiecała rozpatrzyć ponownie ten przypadek.
Indywidualne miejsce parkingowe pod domem pani Sylwii straciła na wniosek sąsiadów. W spółdzielni mieszkaniowej Czyn wniosek został zaakceptowany. Kobieta, która samotnie wychowuje niepełnosprawną córkę, nie może już parkować na miejscu oznaczonym numerem rejestracyjnym pod wejściem do bloku. Jeśli w pobliżu nie ma wolnych miejsc, musi zostawiać samochód dalej, a córkę przenosić na rękach. – To ponad moje siły, bo dziecko waży ok. 20 kilogramów, mówi matka.
Reporter Radia Gdańsk pytał sąsiadów, kto wpadł na pomysł odebrania jej miejsca parkingowego. Część lokatorów w ogóle nie chce rozmawiać, inni krytykują decyzję spółdzielni. Zarząd Czynu bezradnie rozkłada ręce, bo decyzja zapadła w głosowaniu. Wiceprezes spółdzielni mieszkaniowej Czyn Krzysztof Kuraczyk poinformował w środę, że za likwidacją indywidualnych miejsc parkingowych dla niepełnosprawnych głosowało 46 z 48 osób. Dwie wstrzymały się od głosu.