Wiatrakowa wojna w powiecie bytowskim. „Całkowicie zdominują przestrzeń”

2013-12-16 15.32.20

Mieszkańcy trzech gmin Borzytuchom, Tuchomie i Kołczygłowy powołali organizację promującą pomysł budowy siłowni wiatrowych. Ma to być odpowiedź na działania innego stowarzyszenia blokującego budowę wiatraków. – Bez energii odnawialnej nasze gminy nie mają szans na rozwój, przekonuje Marek Pieprznik, przewodniczący stowarzyszenia Nasza Energia Nasza Przyszłość. – Tu nie ma przemysłu, jest tylko rolnictwo i turystyka. Rozsądne inwestowanie w wiatraki pozwoli nam się rozwijać, dodaje sołtys Dąbrówki koło Bytowa Wiesław Husak.

Przeciwnicy budowy siłowni wiatrowych ze stowarzyszenia Nasz Dom Nasza Przestrzeń zaskarżyli do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego plany zagospodarowania przestrzennego. Jeden nieprawomocnie uchylono. – Będą to budowle o wysokości do 180 metrów, które całkowicie zdominują przestrzeń. To zły pomysł, mówią przeciwnicy wiatraków.

Wiesław Husak jest innego zdania. – Panowie z tego stowarzyszenia nie dołożą nam do budowy drogi czy sali gimnastycznej przy szkole. Jeśli spokojnie i bez emocji uzgodnimy lokalizacje, to nie powinno być problemów, tłumaczy. W sumie w okolicach Bytowa ma powstać ponad trzydzieści siłowni wiatrowych.

Do stowarzyszenia wspierającego budowę siłowni wiatrowych mają jeszcze przystąpić mieszkańcy dwóch gmin.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj