Fatalne warunki pracy oraz nieprzestrzeganie praw pracowniczych i związkowych. Pracownicy sieci Lidl zorganizowali protest przed sklepami w całej Polsce. Protestujący rozdawali ulotki klientom również w Gdańsku i Gdyni. – Prawie połowa pracowników nie ma stałych umów o pracę. 1800 produktów na godzinę to norma skanowania dla kasjerki. Pracownicy w Niemczech zarabiają cztery razy więcej od tych w Polsce, wylicza jedna z pracownic. Domagają się poprawy warunków pracy, podwyżek, zwiększenia zatrudnienia i przestrzegania praw pracowniczych. Prosili też klientów sieci o zrozumienie i wsparcie.
Rok temu pracownicy sieci Lidl założyli związek zawodowy Solidarność. W grudniu przewodnicząca oraz wiceprzewodniczący organizacji dostali dyscyplinarne wypowiedzenia z pracy. Jako przyczynę podano między innymi udział tych osób w akcjach protestacyjnych, które zdaniem pracodawcy były nielegalne. Przedstawiciele Lidla zapewniają, że są otwarci na dialog. Przekonują, że spotkania ze związkiem odbywają się regularnie, dlatego dla firmy „niejasne i bezpodstawne” są akcje protestacyjne.