Skala zniszczeń jest duża, ale nie można mówić o katastrofie ekologicznej – tak służby ochrony środowiska opisują to, co wydarzyło się na brzegu Półwyspu Helskiego między Kuźnicą a Jastarnią. Plaża pokryta jest tam styropianem, który najprawdopodobniej pochodzi ze zniszczonych przez sztorm pontonów budowanej przystani w Mechelinkach. Zbigniew Walasiak z Urzędu Morskiego w Gdyni informuje, że od rana plażę sprzątało kilkanaście osób. Nie wiadomo jednak ile dni zajmie sprzątanie. – Na pewno nie uda się zebrać tych najdrobniejszych elementów – mówi Zbigniew Walasiak.
Mieszkańcy tymczasem na plażę patrzą z dużym niepokojem. Jak mówią, nigdy nie widzieli czegoś podobnego. Boją się, że styropian zmiesza się z piaskiem i zostanie na plaży, na zawsze.