Fala krytyki i kpin przetacza się wokół europosła Jacka Kurskiego, po tym jak w Internecie zamieścił zdjęcia, które robił na barykadach w Kijowie. – Mamy do czynienia z przykładem niewyobrażalnego hejterstwa i dosyć zorganizowanej akcji. Królem sweetfociowego obciachu może być każdy, komentuje ataki Jacek Kurski. Na swoim profilu na Twitterze europoseł Solidarniej Polski zamieścił serię zdjęć z Majdanu. Jacek Kurski pozuje m.in na barykadzie oraz wśród demonstrantów z tarczami. Sesję fotograficzną jego polityczni rywale nazywają wprost – to żenujący sposób zdobywania popularności. Jednak nie tylko Jacek Kurski robił sobie zdjęcia w Kijowie i umieszczał je w Internecie. Zrobili to też m.in Radosław Sikorski, Grzegorz Schetyna i Paweł Kowal.
Internet na sesję Jacka Kurskiego odpowiedział natychmiast. Powstały strony z memami a także profile na portalach społecznościowych.
Sprawę komentowali też w Radiu Gdańsk zaproszeni goście. Zdaniem dziennikarza Tygodnika Angora Tomasza Gawińskiego, Jacek Kurski jest mistrzem w pajacowaniu. Dariusz Szreter z Polski Dziennika Bałtyckiego powiedział natomiast, że Jacek Kurski wyznaje zasadę, dobrze czy źle, ale najważniejsze że na pierwszej stronie. – To było polityczne lanserstwo, bo nie zrobił sobie zdjęć na pamiątkę, tylko wrzucił je na Twittera.
Natomiast w opinii Macieja Kosycarza, fotoreportera i właściciela Agencji KFP, niektóre zdjęcia budzą kontrowersje. – Zdjęcia, na których pozuje z tarczą są niesmaczne. – Ale to jest Jacek Kurski, on sam się z siebie śmieje i inni śmieją się z niego, podsumował Tomasz Gawiński.