W Słupsku pożegnano dziś żołnierzy odlatujących na misję pokojową do Bośni i Hercegowiny. Spędzą na Bałkanach od sześciu do dwunastu miesięcy. Mają tam zapewnić bezpieczeństwo ludności, będą też szkolić lokalne siły zbrojne i policję. Teraz będą służyć w ramach Dowództwa Operacyjnego. – Misja ma charakter pokojowy, ale jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność. Jest z nami również oddział polskiej Żandarmerii Wojskowej. Wiemy, że jest w tym rejonie niespokojnie w ostatnim czasie, ale naszym celem zapewnienie bezpieczeństwa i spokoju, mówi podpułkownik Krzysztof Karczewski, dowódca Polskiego Kontyngentu Wojskowego.
Punktem zapalnym jest zwłaszcza Republika Kosowa. Są tam wciąż tereny bardzo niebezpieczne, w tym również zaminowane. Specjaliści od sytuacji na Bałkanach podkreślają, że w tym regonie broń jest często takim samym wyposażeniem domów jak lodówka albo telewizor.
To już siódma zmiana polskiego wojska służąca w ramach misji pokojowej na Bałkanach. Żołnierze odlatują tam w poniedziałek.