Jedna po drugiej padają szkoły nauki jazdy w Słupsku. „Mało chętnych, to wina przepisów”

Zbankrutowała prawie połowa szkół nauki jazdy w Słupsku. To pokłosie znacznego zmniejszenia liczby kursantów. Dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Słupsku przyznaje, że liczba przystępujących do egzaminu na prawo jazdy spadła rok do roku o 9 tysięcy osób. – Statystyki są nieubłagane. Spadek jest bardzo poważny. W tej chwili zdawalność egzaminów jest o 60 proc. mniejsza niż przed wprowadzeniem nowych przepisów. Mówimy tylko o kategorii B, czyli na samochody, w sumie spadek jest dużo większy, powiedział Zbigniew Wiczkowski, Dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Słupsku.

– W 2012 roku miałem około 90 osób, w zeszłym roku w mojej szkole uczyło się jeździć tylko dwadzieścia pięć osób. Nie ma w tym nic dziwnego, że szkoły są zamykane, skoro kursantów jest mniej, a opłaty trzeba płacić, powiedział jeden z właścicieli szkoły nauki jazdy.

Słupski WORD do połowy tego roku zwolni w sumie 10 osób. Sześciu egzaminatorów i cztery osoby z administracji. – Wdrożyłem plan oszczędnościowy i mam nadzieję, że nie będę musiał zwalniać kolejnych pracowników, powiedział Wiczkowski. W słupskim ośrodku pracuje obecnie około czterdziestu osób.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj