To precedens na Pomorzu – powiat kościerski jako jedyny samorząd nie ma jeszcze budżetu na ten rok. Projekt, który opracował zarząd nie został zaakceptowany przez Regionalną Izbę Obrachunkową. Samorząd musi więc przygotować tak zwany program naprawczy. Samorząd w ciągu 12 lat zamierza zaoszczędzić 29 milionów złotych. Nieoficjalnie już wiadomo, że powiat chce łatać dziurę w budżecie sprzedając nieruchomości. Pod młotek mają pójść budynek Wydziału Komunikacji i m.in. 35 działek w Cisewiu.
Zarząd zamierza także przesunąć termin wykupu obligacji na 10 milionów złotych. Ale te najbardziej bolesne efekty programu naprawczego odczują pracownicy powiatu i jednostek podległych, czyli m.in. nauczyciele. Pracę ma stracić 55 osób, będą mniejsze wynagrodzenia za nadgodziny. Część z nich mają dostać nauczyciele o niższym wykształceniu, bo tak będzie oszczędniej.
Radny opozycji Waldemar Tkaczyk mówi, że program naprawczy to fikcja. – Kowal zawinił, cygana powiesili. Ci ludzie nie są winni temu, że nastąpiła zapaść finansów publicznych. Pan starosta jest zadowolony, bierze kasiorę, a ludzie na bruk. Robiąc prawidłowo program naprawczy powinien pomyśleć, co z tymi ludźmi, mówi radny Waldemar Tkaczyk.
Jeśli rada powiatu nie uchwali programu naprawczego, Regionalna Izba Obrachunkowa w Gdańsku opracuje i narzuci powiatowi budżet na ten rok.