Przed Areną Gdynia ustawiła się w sobotę gigantyczna kolejka osób, które chciały posłuchać opowieści podróżników. Hala może pomieścić zaledwie 4 tysiące osób. Jednak znacznie więcej chciało uczestniczyć w 16. Ogólnopolskich Spotkaniach Podróżników, Żeglarzy i Alpinistów KOLOSY. Fani mogli ostrzyć sobie apetyt oglądając ustawione przed gdyńską Areną samochody i ekwipunek globtroterów. Warto było poczekać! Atmosfera i opowieści z dalekich krain były fascynujące.
Radio Gdańsk, które jest patronem medialnym imprezy, zainstalowało swoje studio w gdyńskiej Arenie. Przewinęło się przez nie mnóstwo podróżników, nasi słuchacze mogli posłuchać ich barwnych opowieści.
Była m.in. Monika Witkowska, która w zeszłym roku weszła na Mt.Everest. Chciała sprawdzić czy rzeczywiście Mount Everest może dziś zdobyć każdy? Czy pieniądze to wszystko, czego potrzeba, by znaleźć się na wierzchołku świata? A skoro tak, czemu tylu wspinaczy rezygnuje? I dlaczego aż tak wielu ginie po drodze? Monika Witkowska opowiadała jak to jest gdy przechodzi się przez zwłoki alpinisty i gdy w namiocie obok ktoś umiera. – Taka wyprawa to docieranie do naszej duchowości, ale też doświadczanie biologicznej fizyczności. Everest to cały czas wyzwanie, które jest dla wielu osób niedościgłym marzeniem.
Damian Wolf Wagabunda opowiadał o półrocznej samotnej wyprawie przez Amerykę Południową. Od Ziemi Ognistej po Karaiby – przez Chile, Argentynę, Boliwię, Peru, Ekwador, Kolumbię i Wenezuelę. Taka wędrówka uczy pokory i dystansu do przeciwności losu, bo jak tu nie przyjąć z odpowiednim dystansem faktu, że twój rejsowy autobus grzęźnie w błocie i ma dziesięciogodzinne opóźnienie. W Andach nikt takiej rzeczy nie uważa za jakieś ekstremalne wydarzenie. Przyjeżdża spychacz, toruje drogę i można pojechać dalej. To była wędrówka zarazem przez nieznany kontynent i w głąb siebie, przede wszystkim zaś pochwała „czystego życia” – z dnia na dzień, bez szczegółowego planu co będzie jutro, za to z mocnym przekonaniem, że każdą daną nam chwilę należy przeżyć naprawdę w pełni.
Jeśli ktoś nie chce się tułać niepewnym transportem publicznym może pojechać na wyprawę swoim starym autem. Tak zrobili Ewa Popiel, Piotr Bejrowski, Grzegorz König oraz Łukasz Kalociński, czyli czworo młodych ludzi z Trójmiasta tworzących Kaszëbë Team. Latem 2013 roku przebyli blisko 15 tysięcy kilometrów 13-letnią Skodą Fabia. Jechali śladami sowieckich deportacji z Pomorza z 1945 r., upamiętniając w ten sposób ofiary stalinowskich zbrodni i przymusowych przesiedleń. Dotarli za Ural do miejsc, które dla pomorskich przesiedleńców okazały się stacjami końcowymi transportów wiozących ich na wschód.
Jeszcze dalej bo do Afganistanu dojechali 16-letnią LADĄ NIVA Ada Borkowska i Maciej Skowron. Zrobili 18 tysięcy kilometrów i już wiedzą, że rosyjskiego samochodu w wersji eksportowej nie da się naprawić w Rosji. W Afganistanie są za to miejsca do których pomimo wojny można podróżować, a największe kłopoty czekają na granicy. Maćka chciano aresztować, bo jakoś nie spodobał się żołnierzom. – Podróż to również nauka korumpowania pograniczników – przyznał Maciej Skowron.
Magda Skopek opowiadała jak jedzie się zimą przez Syberię po zimnikach z dalniebojszczykami. Co to jest zimnik? Droga przejezdna wyłącznie zimą, a właściwie brak drogi tylko zamarznięty lód w bezkresnej śnieżnej przestrzeni. A dalniebojszczyk? Rosyjski tirowiec. Jedzie się po zamarzniętych syberyjskich rzekach. Magda w ten sposób jechała przez Jakucję, żyjąc życiem twardych mężczyzn. Ale, że było jej wciąż mało Dzikiego Wschodu, po zimowej podróży przez Jakucję, latem wybrała się na Kołymę. Jeździła na górskie wycieczki na grzbiecie eweńskiego renifera i odwiedziła kopalnie złota. Teraz mówi, że już nigdy nie będzie nosiła złotej biżuterii. Odkrywkowe wydobycie złota jej zdaniem niszczy Jakucję.
Największym wyczynem wydaje nam się podróż z małymi dziećmi, a takie coraz częściej podejmują nasi rodacy. W „kolosowym” studio gościliśmy między innymi Annę Kaczmarek i Daniela Wasyliszyna oraz ich pociechy Jurka i Adę. Za nimi trwająca niemal dokładnie rok podróż rodzinna eskapada (w chwili startu Jurek miał 7 miesięcy, a Ada 3 lata) wokół całego globu. Najpierw dwa miesiące na Nowej Zelandii, potem próba przejechania Australii z Sydney do Perth (oni daliby radę, ale samochód zakończył żywot na środku pustyni), następnie Indonezja, Singapur, Malezja, Tajlandia, a dalej – uwaga! 52-godzinny lot z Bangkoku do Buenos Aires. Jak sprawić by dziecko wytrzymało i „nie dało w kość” podczas takiej eskapady? Rodzice mają jedną odpowiedź – trzeba po prostu znać własne dzieci. W Ameryce Południowej Ada, Jurek i spółka zwiedzili Argentynę, Boliwię, Peru, Ekwador i Kolumbię, podróżowali przez Andy na wysokościach powyżej 4000 m, by w końcu z Bogoty wrócić do Europy. – Nie było łatwo, ale było warto, mówili dziennikarzom Radia Gdańsk. – Nie po to zakłada się rodzinę, żeby nie być razem.
Kolosy to nie tylko prezentacje podróżniczych dokonań, ale również targi sprzętu i książek podróżniczych. Stoisko cieszące się największą popularnością to niewątpliwie to na którym Piotr Tomza podpisywał książkę „Pokolenie Kolosów”. Zebrał w niej piętnaście inspirujących historii z okazji piętnastolecia najważniejszych polskich nagród podróżniczych.
Bohaterami „Pokolenia Kolosów” są osoby, które na przestrzeni lat tworzyły historię gdyńskiej imprezy i budowały jej legendę: Andrzej Ciszewski, Krzysztof Starnawski, Sylwek Czerwiński, Sylwia Bukowicka, Kinga Choszcz, Henryk Widera, Simone Moro, Marek Klonowski, Artur Labudda, Andrzej Muszyński, Olek Doba, Artur Kozłowski, Paweł Kilen, Magda Skopek, a także Janusz Janowski. Opowieści o nich to żywe historie, pełne anegdot, humoru, inspirujących przykładów, ale także dramatycznych momentów i zaskoczeń. Prawdziwe, więc nieoczywiste.
W niedzielę dowiemy się kto zasłużył na statuetkę Kolosa i kogo wyprawa zostanie uznana za najciekawszą. O godz. 16:00 rozpocznie się ceremonia wręczenia Kolosów, Nagrody im. Andrzeja Zawady, Nagrody Specjalnej i Nagrody Dziennikarzy. Dwie godziny później dowiemy się kto najbardziej spodobał się widzom. Zostaną ogłoszone nazwiska laureatów Nagród Publiczności.