Kilkadziesiąt osób domagało się większego wsparcia państwa w leczeniu, rehabilitacji i utrzymaniu rodzin. W opinii protestujących, świadczenia otrzymywane dziś są niewystarczające. – Dostajemy 820 złotych miesięcznie, to nie wystarcza nie tylko na leki, ale też na pampersy, rehabilitację, nie mówiąc już o zakupie urządzeń do usprawniania dziecko.Nie możemy pracować, bo zabrania nam tego ustawa. Zresztą, kiedy mamy pracować, jeśli 24 godziny na dobę zajmujemy się dziećmi, mówili rodzice dzieci reporterowi Radia Gdańsk.
Rodzice wraz z dziećmi przeszli w proteście aleją Wojska Polskiego. Podkreślali, że bardzo liczą, że premier Donald Tusk przyspieszy wprowadzenie wyższych świadczeń dla rodziców opiekujących się niepełnosprawnymi dziećmi. Podniesienie ich wysokości do najniższej krajowej to ich zdaniem tylko pierwszy krok. Potrzebny jest cały system opieki na niepełnosprawnymi od chwili urodzenia, ale również gdy osiągną dorosłość.