Pomagają ustawić pielęgniarki „do pionu”. Nietypowe szkolenie firmy z Poznania

szkolenie

„Rozsiewają plotki, unikają pracy, obcesowo traktują chorych. Są wiecznie niezadowolone i demotywują współpracowników.” Tego m.in. o pielęgniarkach mogą dowiedzieć się lekarze i osoby zarządzające personelem w trakcie szkoleń przygotowanych przez poznańską firmę. Pielęgniarki ofertą są zbulwersowane i uważają, że szkolenie narusza ich dobre imię. – Szkolenie zakłada i sugeruje, że pielęgniarki i położne uchybiają swoim czynnościom a także są podległe bezpośrednio lekarzom, co wiemy, że jest nieprawdą, mówi Anna Wonaszek przewodnicząca Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych w Gdańsku. – Boję się, że jeżeli to szkolenie będzie prowadzone, będzie miało bardzo niepokojący odzew społeczny. Może skonfliktować środowisko lekarzy i pielęgniarek, dodaje przewodnicząca.

Lekarze i zarządzający personelem w szpitalu dzięki szkoleniu zdejmą ze swoich barków większość męczących i czasochłonnych obowiązków, wykorzystując 100 proc. potencjału pielęgniarek. – Nie rozumiem, co autorzy szkolenia mają na myśli pisząc takie rzeczy, zastanawia się pielęgniarka z dwudziestoletnim doświadczeniem. – Naszego potencjału nie można wykorzystywać, bo zawsze pracujemy na 100 proc. Nasze dobre imię naruszają kolejne zdania zapisane w ogłoszeniu szkolenia: „efektywnie dyscyplinować wiecznie niezadowolonych pracowników, którzy popełniają błędy i wywołują niepotrzebne konflikty”. To tak, jakbyśmy zawsze były niezadowolone i ciągle popełniały błędy, a przy tym wywoływały konflikty. Coś tu chyba jest nie tak, żali się doświadczona pielęgniarka.

– Pielęgniarki podlegają pielęgniarce oddziałowej, pielęgniarka oddziałowa podległa pielęgniarce naczelnej i w tej linii profesjonalnego pielęgniarstwa wykonujemy z należytą starannością czynności, które zawarte są w naszej ustawie. Lekarze nie są naszymi przełożonymi, tłumaczy Anna Wonaszek. – Efektem szkolenia ma być „wypracowanie zestawu 15 argumentów dyscyplinujących pielęgniarki, które unikają pracy, popełniają błędy i obcesowo traktują chorych”. To jest bulwersujące, bo autorzy szkolenia zakładają, że pielęgniarki tak właśnie się zachowują, stanowczo się z tym nie zgadzam, dodaje Wonaszek.

Pielęgniarki, z którymi rozmawiał reporter Radia Gdańsk zaniepokojone są również wypowiedziami uczestników szkolenia. W ofercie szkolenia możemy przeczytać wypowiedź pani Bogny Kwiatkowskiej z Wrocławia, która wypowiada się na temat kursu w samych superlatywach. Mówi, że brakowało takiego szkolenia dla lekarzy. Szczególnie cenne były uwagi poświęcone zasadom budowania swojego autorytetu, gdyż osobiście ma problemy ze stanowczością wobec personelu.

opinie


– Uważam, że jest to skandaliczna wypowiedź, bo lekarz nie musi budować swojego autorytetu pogrążając autorytet pielęgniarki i położnej. To ma być budowanie autorytetu na zasadzie współpracy. Dopiero pacjent wydaje nam opinie, czy my mamy wysoki autorytet w środowisku czy nie. A jak wiemy, pacjenci oceniają pracę pielęgniarek wysoko. Jesteśmy postrzegane jako osoby, które niosą pomoc,
dodaje przewodnicząca Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych.

Sprawą zajęła się kancelaria radcy prawnego z Gdańska. Jak tłumaczy mecenas Aleksander Skrzypiński już widać efekty jego działania. – Wysłaliśmy pismo do tej firmy, z żądaniem zaprzestania naruszania dóbr osobistych. To wezwanie odniosło skutek, gdyż krótko po przesłaniu pisma, oferta szkolenia została usunięta z większości stron internetowych z sieci, mówi Aleksander Skrzypiński. Pismo zostało przesłane także do Komisji Etyki Reklamy.

Prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych, Prezes Naczelnej Izby Lekarskiej, Dyrektora Departamentu Pielęgniarek i Położnych Ministerstwa Zdrowia, a także do Polskiej Izby Firm Szkoleniowych. Poza usunięciem oferty szkoleniowej, pielęgniarki domagają się także opublikowania przeprosin na stronie firmy prowadzącej szkolenia.

– Chcemy, żeby firma umieściła na swojej stronie internetowej przeprosiny skierowane do pielęgniarek i położnych, w którym znalazłaby się słowa o naruszeniu naszych dóbr osobistych oraz za prezentowanie nieprawdziwych i szkalujących nas informacji, dodaje Anna Wonaszek.

Mimo prób, nie udało nam się skontaktować z przedstawicielami firmy szkoleniowej.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj