Kandydat na prezydenta Gdyni: „Miasto nie potrzebuje rewolucji, tylko mądrej korekty”

Radny PiS Marcin Horała jako pierwszy ogłosił, że wystartuje w wyborach samorządowych na prezydenta Gdyni. Jak powiedział Agnieszce Michajłow w Rozmowie Kontrolowanej, Gdyni potrzebny jest „powiew świeżości”. – Przy rządzeniu uważam, że dobry jest miks świeżości, rutyny i doświadczenia. Tymczasem, w Gdyni mamy sto procent rutyny i doświadczenia, i zero świeżości. Jeżeli spojrzymy na pana prezydenta i na całą obsadę wyższych stanowisk, to są ludzie, z których nikt nie miał normalnej pracy. Większość od kilkunastu lat ogląda świat tylko zza szyby gabinetu, powiedział Marcin Horała.

Według radnego PiS, w mieście aktualnie za dużo pieniędzy przeznacza się na promocję i inwestycje z tym związane. – Mówimy o Infoboxie, Gdyńskiej Szkole Filmowej, Muzeum Emigracji, to wszystko są projekty, z których każdy w jakiś sposób się broni. Takie nagromadzenie ich w jednym momencie budżetowym skutkuje tym, że brakuje pieniędzy na rozwiązywanie codziennych problemów, na drogi, chodniki. W tym roku na promocję i imprezy wydamy więcej niż na remonty dróg, dodał Marcin Horała.

Obecny prezydent Gdyni Wojciech Szczurek, nie poinformował jeszcze, czy będzie starał się o pozostanie na stanowisku na piątą z kolei kadencję. W poprzednich wyborach zdobył ponad 87 proc. głosów. Wybory samorządowe zaplanowano na 16 listopada.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj