Łebscy radni przegłosowali uchwałę, w której wzywają burmistrza Andrzeja Strzechmińskiego do złożenia mandatu. Zdaniem większości radnych, burmistrz łamie prawo zasiadając w zarządzie komunalnej spółki wodnej Łeba. Problem w tym, że cztery lata temu delegowała go tam rada miasta. Andrzej Strzechmiński mówi, że ma powoli dość „jałowej walki z częścią radnych”. – Ostatnie cztery lata to ciągła wojenka z radnymi o wszystko, o plaże, o statut, o plany zagospodarowania przestrzennego i strategie. To nie jest spółka prawa handlowego, rada miasta co kadencję deleguje do niej burmistrza. Nie pobieram za to żadnego wynagrodzenia. Ta uchwała to absurd i hucpa, mówi burmistrz.
– Jeśli pan burmistrz chce walczyć z piętnastoma radnymi, to jego sprawa. Poprosiliśmy o wyjaśnienia oraz podjęcie decyzji w sprawie swojego stanowiska, mówi przewodniczący Rady Miejskiej w Łebie Krzysztof Szumała. Radni dali burmistrzowi tydzień na podjęcie decyzji. Grożą, że w przypadku braku reakcji, zwołają nadzwyczajną sesję i wygaszą jego mandat. Sprawa w trybie nadzoru administracyjnego trafiła do wojewody pomorskiego.