53-latka usłyszała wyrok za śmierć 4 osób. „Sąd nie usłyszał nawet, że jest jej przykro”

Cztery lata więzienia za spowodowanie wypadku, w którym zginęły cztery osoby. Sąd Okręgowy w Słupsku utrzymał wyrok w sprawie tragedii z miejscowości Dębina z lipca 2009 roku. 53-letnia Jolanta S. prowadząc peugeota zjechała na pobocze, a potem próbując wrócić na jezdnię, doprowadziła do czołowego zderzenia z oplem corsą.
Zginęły cztery osoby: 63-letni mężczyzna, jego 30-letnia córka, roczna wnuczka oraz 45-letni znajomy. Sędzia Dariusz Dumanowski uzasadniając wyrok podkreślił, że choć nieumyślnie, to 53-letnia Jolanta S. spowodowała śmierć czterech osób. – Oskarżona popełniła kardynalny błąd próbując wrócić z dziurawego pobocza na asfalt. Samochód złapał przyczepność i przez dużą prędkość po prostu wbił się w nadjeżdżającego z naprzeciwka opla.

Choć licznik z peugeocie zatrzymał się na wartości 130km/h, to biegłym ostatecznie nie udało się ustalić, z jaką prędkością jechały oba samochody. – Oskarżona nie poczuwała się do winy i sąd nie usłyszał z jej ust choćby słowa o tym, że jest jej przykro z powodu tej tragedii. To również miało wpływ na wysokość kary, dodał sędzia Dariusz Dumanowski.

Sąd zakazał też Jolancie S. prowadzenia samochodów przez sześć lat. Wyrok jest prawomocny.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj