Piotruś będzie miał pionizator. „Ludzie są wspaniali. Czują potrzebę pomagania”

– To jest niewyobrażalny sukces dla nas. To kolejny dowód na to, że nie można się bać poprosić o pomoc. Dla nas, rodziców, którzy mają niepełnosprawne dzieci poproszenie o pomoc graniczy z pokonaniem własnej dumy i to jest czasami bardzo ciężkie, mówiła wzruszona mama Piotrusia. 11-letni Piotruś Kotowski, bohater naszej akcji, dla którego zbieraliśmy pieniądze na pionizator jest pełen nadziei i optymizmu. Jego pasją są zabytkowe okręty a największym marzeniem wyjazd do Disneylandu i zrobienie sobie zdjęcia z kapitanem Hookiem z klocków Lego.

– Chcę pojechać do Disneylandu, bo tam jest moja ulubiona postać z bajki, kapitan Hook. Od niego zaczęła się moja pasja do piratów i okrętów, mówi Piotruś. – Kapitan Hook towarzyszy Piotrkowi odkąd skończył niespełna półtora roku. To jest jego idol. Nie, jak to on mówi lalusiowaty Piotruś Pan, tylko kapitan Hook, który ma swoją osobowość i przede wszystkim ma swój statek, dodaje mama chłopca Anna Kotowska.

Przyznaje, że ogromny sukces akcji zbierania pieniędzy na zakup pionizatora był dla niej zaskoczeniem. Jak mówi reporterowi Radia Gdańsk, jest zaskoczona ogromnym zainteresowaniem i chęcią pomocy, które ofiarowują jej i jej bliskim obcy ludzi.

– To jest niewyobrażalny sukces dla nas. To kolejny dowód na to, że nie można się bać poprosić o pomoc. Dla nas, rodziców, którzy mają niepełnosprawne dzieci poproszenie o pomoc graniczy z pokonaniem własnej dumy i to jest czasami bardzo ciężkie. Zaskoczył nas ten ogrom chęci niesienia pomocy. Przekonaliśmy się, że ludzie bardzo chcą pomagać. Ludzie są wspaniali. Czują potrzebę pomagania, nie ukrywała wzruszenia pani Anna.

Pieniądze na pionizator udało się zebrać w niecałe trzy miesiące. W niedzielę anonimowy darczyńca przekazał na rzecz Piotrka brakujące do całej kwoty tysiąc trzysta złotych. To pozwoliło przekazać rodzinie Piotrusia całą potrzebną sumę – 22 tysiące. 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj