Mielizna przy wejściu do gdyńskiej mariny. Mamy zdjęcie lotnicze, na którym widać, że wejście do portu jachtowego tylko częściowo jest dostępne dla łodzi. Na ponad połowie szerokości piasek naniesiony z plaży sprawił, że jest zbyt płytko, by mogły tamtędy przepływać większe jachty. Obecnie zarządca portu ostrzega przed wchodzeniem jednostek o zanurzeniu większym niż 1,9 m. To bardzo mało, bo jeszcze 4 lata temu maksymalne dopuszczalne zanurzenie wynosiło 3,5 m.
Piasek spływający z plaży sprawiał jednak, że co jakiś czas o kilkadziesiąt centymetrów zmniejszano tę wartość. Ostatni raz w zeszłym roku do niecałych 2 metrów. – To problem, bo do mariny w Gdyni w sezonie wpływało wcześniej kilkanaście jachtów o większym zanurzeniu, przyznaje Sylwia Mathea-Chwalczewska z Gdyńskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który zarządza basenem jachtowym.
Wiele wskazuje jednak na to, że marina nie zostanie całkowicie zablokowana. Urząd Morski w Gdyni ogłosił 25 kwietnia przetarg na pogłębienie do 4 metrów dojścia do basenu. Urzędnicy mają na ten cel 400 tysięcy złotych, chcą by prace rozpoczęły się jeszcze w maju i zakończyły w czerwcu. Roboty potrwają 3 tygodnie. W tym czasie wpłynięcie do portu może być utrudnione.