Coraz więcej leków spoza Unii Europejskiej przechwytują celnicy w sortowni Poczty Polskiej w Pruszczu Gdańskim. Tylko od początku tego roku ich wartość wyniosła ponad 160 tysięcy złotych. Przez cały ubiegły rok było to 100 tysięcy. Leki „nielegalne” można podzielić na dwie grupy. Pierwsza to taka, w której leki są sprowadzane spoza Unii Europejskiej. Przesyłanie ich pocztą jest zakazane. Przywożenie medykamentów spoza terenu eurogrupy jest legalne tylko wtedy, gdy mamy je przy sobie podczas podróży – w takiej sytuacji nie można mieć więcej niż 5 najmniejszych paczek. Druga grupa to podróbki. – Przechwytujemy w sortowni w Pruszczu Gdańskim specyfiki zaliczane zarówno do tej pierwszej, jak i drugiej grupy, podkreśla podkomisarz Marek Pawlak.
Służy do tego specjalny rentgen, którym prześwietlane są wszystkie paczki przesyłane spoza terenu UE. Jeśli funkcjonariusze na obrazie ze skanera dostrzegą podejrzany obraz – np. fiolkę lub blistry z tabletkami, paczka jest otwierana i dokładnie sprawdzana. Jeśli potwierdzają, że w środku są leki, sprawa jest kierowana na policję a ta wszczyna postępowanie.
W 2013 roku celnicy zainicjowali łącznie 85 takich spraw i nie dopuścili do wprowadzenia na polski rynek łącznie 4785 sztuk tabletek o łącznej wartości ponad 101 tys. zł. Tymczasem tylko w pierwszym kwartale 2014 roku wszczęto 35 spraw, dotyczących 2752 tabletek o łącznej wartości 163 tys. zł.
Specyfiki, które Polacy próbują w nielegalny sposób sprowadzać z zagranicy, to m.in. leki na potencję i środki wczesnoporonne. Choć zdarzają się także takie, które wykorzystuje się do skomplikowanych terapii i w innym kraju, np. w Indiach są kilka razy tańsze niż w Polsce.
Lawinowy wzrost nielegalnych medycznych przesyłek dostrzegają także w prokuraturze w Pruszczu Gdańskim, do której trafiają zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. W zeszłym roku takich spraw było 60. Tymczasem od początku tego roku wszczęto już ponad 130 postępowań! – Tylko dzisiaj na biurku mam 4 kolejne zawiadomienia w związku z wykryciem specyfików w sortowni poczty w Pruszczu Gdańskim, mówi prokurator Teresa Rutkowska-Szmydyńska.
Za nielegalne wprowadzenie leków do obrotu grozi kara do 2 lat więzienia.