Niepełnosprawny gdynianin walczy o swoje prawa. Chce sam wsiadać do SKM

00000 banerkontakt

Czy niepełnosprawny na wózku może bez pomocy innych wjechać na peron i wsiąść do pociągu SKM? Sprawdza to Urząd Transportu Kolejowego. To efekt skargi na trójmiejskiego przewoźnika, którą wysłał gdynianin Bronisław Waśniewski-Ciechorski. SKM uspokaja „z końcem tego roku 70% składów SKM będzie wyposażonych w rampy dla wózków inwalidzkich”. Zdaniem niepełnosprawnego młodego mężczyzny osoba poruszająca się na wózku nie ma szans, by samodzielnie korzystać z kolejek SKM. Jemu pomaga matka. Oboje przekonują, że nawet jeśli z rzadka trafią na pociąg wyposażony w platformę dla wózków, to zazwyczaj taka albo nie działa, albo nikt nie potrafi jej obsłużyć.

– Co z tego, że na wiele przystanków można dostać się już bez większego problemu, bo są windy lub specjalne podjazdy, skoro potem nie można wejść do pociągu?, pyta Waśniewski-Ciechorski.

Urząd Transportu Kolejowego zajął się skargą gdynianina i poprosił SKM o dodatkowe informacje. Chce ustalić m.in. ile składów jest wyposażonych w rampy dla wózków, z których trójmiejskich peronów niepełnosprawny może sam wjechać do pociągu, czy może w nim samodzielnie korzystać z toalety oraz jaki jest harmonogram wprowadzenia kolejnych udogodnień dla osób ograniczonych ruchowo.

Dyrektor do spraw marketingu SKM Marcin Głuszek przyznaje, że nie jest idealnie, ale jego zdaniem sytuacja się poprawia. – Pomiędzy Gdańskiem Głównym a Rumią Janowo jest 21 należących do nas przystanków. 14 z nich zostało dostosowanych dla osób niepełnosprawnych. Zamontowaliśmy tam windy lub stworzyliśmy podjazdy. Kolejne przystanki, w zależności od posiadanych środków, będą remontowane w kolejnych latach, zapowiada Głuszek.

Dyrektor podkreśla także, że z końcem tego roku 70% składów SKM będzie wyposażonych w rampy dla wózków inwalidzkich. – Każdy taki głos traktujemy z dużą uwagą, ale mogę zapewnić, że w ciągu minionych kilkunastu lat zrobiliśmy naprawdę dużo, aby osoby niepełnosprawne mogły korzystać z naszych pociągów. Zdajemy sobie jednak sprawę, że wiele pracy wciąż przed nami. Niestety, praktycznie każda zmiana jest uzależniona od pieniędzy, ale jestem przekonany, że w kolejnych latach sytuacja będzie się systematycznie poprawiać, mówi Marcin Głuszek.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj