Drewniane kładki miały ułatwić dostęp do plaży rodzicom z wózkami i osobom niepełnosprawnym, ale wciąż, pomimo zapowiedzi, ich nie zbudowano. Pomosty miały prowadzić z bulwaru nadmorskiego w Gdańsku prosto do morza. Planowano zbudować kilka, tymczasem ogłoszono dopiero przetarg na jedną, który w dodatku… unieważniono. Są jednak szanse, że będą ułatwienia już od połowy lipca. Jak dowiedział się w Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska reporter Radia Gdańsk, choć w przetargu wykonawcy zaoferowali bardzo wysoką cenę, prawie 200 000 złotych zamiast planowanych 120 000, to za kilka dni, na nowych zasadach, chętny budowlaniec powinien się znaleźć. – Wykorzystamy nowe przepisy pozwalające na zamawianie inwestycji o cenie nieprzekraczającej 30 000 euro z pominięciem typowej procedury przetargowej, powiedziała Agnieszka Zakrzacka z DRMG.
Kładka na wysokości wejścia numer 63 przy ulicy Piastowskiej powstanie jednak nie wcześniej niż 15 lipca. – Taki był pierwotny termin i staramy się go trzymać, ale przez niewyłonienie wykonawcy w przetargu może się to opóźnić, dodała Zakrzacka. Te terminy oznaczają remontowe utrudnienia na plaży już w środku sezonu, jednak dzięki temu w sierpniu ułatwienie dla wózków powinno się pojawić.
Młode mamy, z którymi rozmawiał reporter Radia Gdańsk przyznają, że drewniany dojazd do morza byłby dla nich idealnym rozwiązaniem. – Wjechać na plażę, nawet wózkiem z najlepszymi kołami, graniczy z cudem. Pozostaje mi więc tylko chodzenie po bulwarze, ewentualnie siedzenie na samym początku plaży. O wodzie moja mała może zapomnieć, powiedziała jedna z mam. – Kładka przy Piastowskiej to super pomysł. Ale jak dla mnie to powinno być ich o wiele więcej. Nawet przy co drugim wejściu, dodała inna kobieta. Na kładkę przy co drugim wejściu nie ma co liczyć. Jedna kładka na 77 gdańskich łączników z plażą to niewiele. Choć urzędnicy, jeśli pomysł się sprawdzi, chcą w kolejnych latach stawiać następne.
Drewniana kładka z promenady do morza od kilku lat stoi między innymi na plaży w Ustce.