Przedwyborcze sondaże w Słupsku: PO z największym poparciem

Zaskakujące wyniki prezydenckiego sondażu w Słupsku. Następca kończącego samorządową karierę Macieja Kobylińskiego, wiceprezydent Andrzej Kaczmarczyk nie ma szans nawet na wejście do drugiej tury. Najwięcej osób w zależności od zestawienia kandydatów, chce poprzeć obecnego posła PO Zbigniewa Konwińskiego. Na kolejnych miejscach są Krystyna Danilecka-Wojewódzka, Robert Kujawski z PiS, a dopiero czwarty z około dziesięcioprocentowym poparciem jest Andrzej Kaczmarczyk. Jedna szósta badanych jeszcze nie wie na kogo odda swój głos.

Mimo deklaracji o wycofaniu się z lokalnej polityki wciąż bardzo duże poparcie ma urzędujący obecnie prezydent Maciej Kobyliński. Gdyby wystartował w kolejnych wyborach mógłby liczyć na ponad 15 proc. głosów. Dorotę Gardias poparłoby sześć procent wyborców. Tylko raz w konfiguracji z różnymi kandydatami pojawia się prezes Energa Czarnych Słupsk Andrzej Twardowski z poparciem ponad ośmiu procent. Bardzo dobrze za to wypada jego ewentualny komitet wyborczy do rady miasta. – To pokazuje, że wiele może się zmienić i zależy od tego jakich kandydatów wystawią poszczególne komitety. Może to być zwiastun ostrej kampanii wyborczej, bo sondaż nie wskazuje zwycięzcy w pierwszej turze, choć Zbigniew Konwiński wypada najkorzystniej, powiedziała Marta Makuch z Centrum Inicjatyw Obywatelskich w Słupsku.

W głosowaniu do Rady Miasta Platforma Obywatelska mogłaby liczyć na 35 proc. głosów, Prawo i Sprawiedliwość na 16 proc., Słupskie Porozumienie Obywatelskie Andrzeja Twardowskiego na niemal 12, a lewica na niespełna 8 proc. poparcia.

Sondaż przeprowadzono na próbie pół tysiąca osób, metodą telefoniczną w dniach 19-23 maja 2014.

pw/oo

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj