1700 ton kostki brukowej rozpłynęło się w powietrzu. „Nie wiemy, co się z nią stało”

kostra brukowa słupsk ok

Chodzi o bruk z remontowanej pięć lat temu ulicy Kilińskiego w Słupsku. Łącznie zniknęło 1700 ton kostki brukowej o wartości 700 tys. zł. Prokuratura umorzyła śledztwo. Żeby położyć nowy asfalt na ulicy Kilińskiego, rozebrano leżący pod starą nawierzchnią bruk. Po zakończeniu remontu okazało się, że zmagazynowano tylko trzysta ton kamienia brukowego. Urzędnicy obliczyli, że na takim odcinku drogi powinno go być ponad dwa tysiące ton. Zawiadomili więc prokuraturę o zaginięciu 1650 ton bruku oraz 170 sztuk kamiennych płyt o łącznej wartości ponad siedmiuset tysięcy złotych. – Śledztwo w tej sprawie trwało prawie cztery lata i zostało właśnie umorzone, przyznaje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku Jacek Korycki.

– Nie udało się nam ustalić, co się z nią stało. Wiem, że to bulwersujące, ale taki jest niestety stan faktyczny, dodaje rzecznik. Podkreśla, że śledztwo trwało tak długo, między innymi ze względu na chorobę byłego dyrektora Zarządu Dróg Miejskich, którego śledczy przez niemal rok nie mogli przesłuchać.

Decyzja prokuratury jest nieprawomocna. Urząd Miejski w Słupsku nie wyklucza, że ją zaskarży. Śledczy umorzyli też poboczne wątki w tym śledztwie dotyczące między innymi rzekomego przyjęcia korzyści majątkowej oraz nie pobierania opłat za zajęcie pasa drogowego.

pw/mmt
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj