Norowirus winnym zbiorowego zatrucia kolonistów pod Kościerzyną

Norowirus wywołujący grypę żołądkową prawdopodobnie jest odpowiedzialny za masowe zatrucie kolonistów we Wdzydzach Kiszewskich – dowiedział się reporter Radia Gdańsk. Znaleziono go w organizmach dwóch osób z obsługi pensjonatu i dwóch kolonistów. W ubiegłym tygodniu do czterech pomorskich szpitali trafiło prawie 40 osób, w większości dzieci w wieku od 8 do 15 lat. Wszyscy mieli gorączkę i torsje. Dzieci, które hospitalizowano, to głównie koloniści z Malborka i Gdańska. Jak ustalił nasz reporter, większość chorych wypisano już do domów.

Początkowo podejrzewano, że to zatrucie pokarmowe, spowodowane gronkowcem lub salmonellą. Sanepid pobrał próbki żywności i wymazy z kuchennego sprzętu. Nie stwierdzono obecności gronkowca czy salmonelli. U czterech osób wykryto norowirusa, który powoduje grypę żołądkową.

Sprawą zbiorowego zatrucia we Wdzydzach Kiszewskich zajęła się kościerska prokuratura. Śledczy ustalą, dlaczego dzieci zachorowały i kto zawinił. Jak dowiedział się reporter Radia Gdańsk, na razie prowadzone jest postępowanie przygotowawcze. Wszczęto je z artykułu 160 paragraf 1, czyli narażenia dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.

ga/marz
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj