Łazik będzie podglądał helskie foki

thumb lazik foto

Stacja Morska w Helu wyposaża się w… łazik. Nie będzie on, wzorem swojego krewnego Curiosity, eksplorować obcych planet, ale pomoże obserwować z bliska życie fok. Czym różni się ziemski łazik od pozaziemskiego? Jest on przede wszystkim mniejszy i zdecydowanie mniej skomplikowany w budowie. Koła przypominają podstawę zabawkowego jeepa, a na górze – zamiast specjalistycznej aparatury, zainstalowany jest aparat cyfrowy. Całość jest napędzana akumulatorem.

Łazik nie będzie płoszył fok. Podobno te sympatyczne zwierzęta nie reagują na ruch maszyn, a są o wiele wrażliwsze na bliskość człowieka – jego zapachów i odgłosów. Krzysztof Skóra, dyrektor helskiej stacji nazywa kupno łazika „próbą wydłużenia ręki i oka naukowca”. – Chcemy w nieinwazyjny sposób obserwować życie fok. Zdalnie sterowany łazik, z którym będziemy mieli stałe połączenie, spełni tę rolę bardzo dobrze. Nasze zdjęcia będą mogły być robione z naprawdę niewielkiej odległości – mówi Radiu Gdańsk profesor Skóra.

Sprzęt ma patrolować głównie tereny Ujścia Wisły i Mewią Łachę, ale będzie gotowy na krążenie po całej Zatoce Gdańskiej. Łazik jest na razie w fazie testów. Wiemy jednak, że został dobrze przyjęty przez mieszkańców helskiego Fokarium.

mbak/marz
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj