„Nie możemy sprzedać to podarujemy”. 40 ton jabłek trafi do obwodu kaliningradzkiego

Przedstawiciele jednej z sieci supermarketów w Polsce planują wysłać konwój z 40 tonami jabłek do obwodu kaliningradzkiego. Owoce mają trafić do 37 tamtejszych szkół. Konwój ma wyjechać 12 września i tego samego dnia dotrzeć do obwodu. Rosja jednak wciąż nie wydała zgody na przyjęcie polskich jabłek. Przedstawiciel sieci zdradził, że do ambasady został wysłany list w tej sprawie, ale wciąż nie ma reakcji ze strony Rosji. – Mamy nadzieję, że do piątku otrzymamy odpowiedź. Transport ruszy 12 września, ale potrzebujemy tygodnia aby wszystko zorganizować, powiedział cytowany przez Gazetę Wyboczą Bartłomiej Tarłowski. – Dotarły do nas informacje, że w Kaliningradzie są problemy z zaopatrzeniem w owoce. Jeśli nie możemy sprzedać jabłek do Rosji, to je podarujemy, chcemy w ten sposób wesprzeć polskich producentów, dodał przedstawiciel.

O pomyśle sieci handlowej od kilku dni piszą zarówno rosyjskie jak i ukraińskie media. Nasi wschodni sąsiedzi piszą o konwoju jako odpowiedzi na „biały konwój”, który Rosja wysłała na Ukrainę. Jednak przedstawiciele sieci nie chcą, aby akcja była tak interpretowana. – Nie powinniśmy tak patrzeć na nasz konwój. Odcinamy się od polityki, po prostu sympatyzujemy z rosyjskim społeczeństwem tak, jak z każdym innym i chcemy to pokazać, powiedział Bartłomiej Tarłowski. 

oo

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj