Odnalazł się zaginiony mieszkaniec Łeby. 29-latek jest w jednym z trójmiejskich szpitali psychiatrycznych, trafił tam jako osoba o nieustalonej tożsamości. Mężczyzna wyszedł z domu w czwartek rano. Jest chory na schizofrenię i od tego czasu nie brał leków. Rodzina zawiadomiła policję dopiero w sobotę wieczorem.
29-latka szukali policjanci, strażacy i straż graniczna. W sumie kilkadziesiąt osób.
Personel szpitala zidentyfikował mężczyznę dzięki informacjom, które ukazały się w mediach.
*****
Kilkadziesiąt osób szuka w Łebie zaginionego Jacka Radłowskiego. 29-latek wyszedł z domu trzy dni temu i do chwili obecnej nie było z nim kontaktu. Mężczyzna jest chory na schizofrenię paranoidalną i nie bierze leków.Ostatni raz Jacek Radłowski był widziany w czwartek 16 października około godz. 7:00. Mężczyzna ma 185 centymetrów wzrostu, 95 kg wagi, krępą budowę ciała, ciemne włosy oraz pociągłą twarz. Ma blizny po samookaleczeniach na lewym przedramieniu.
Mężczyzna był ubrany w szarą bluzę i czarną kurtkę ortalionową. Miał niebieskie dżinsy oraz buty sportowe z widocznym napisem NIKE. 29-latka szukają również policjanci i strażacy. Do działań włączyli się funkcjonariusze straży granicznej z Łeby.