Pani Helena straciła wszystko w pożarze. Pomogli mieszkańcy Słupska

00pozarslupsk

W wyniku zwarcia instalacji elektrycznej pani Helena ze Słupska straciła mieszkanie. Była załamana, ale na tę tragedię szybko zareagowali mieszkańcy. Jeden z firm zadeklarowała, że za darmo wyremontuje mieszkanie. Niespełna dwa tygodnie temu prawdopodobnie w wyniku zwarcia instalacji elektrycznej i włączonej suszarki do włosów spaliło się mieszkanie na trzecim piętrze przy ulicy Kotarbińskiego. Niczego nie udało się uratować, a mieszkanie nie było ubezpieczone. Mieszkająca w nim pani Helena Jankowska była załamana. Zaczęły jej pomagać dzieci, ale pomoc nie starczyłaby na wiele. Spalone są oba pokoje, łazienka i kuchnia. W największym pomieszczeniu ogień zniszczył nawet okna i szyby.

– Nagle zaczęli się pojawiać obcy ludzie, ale też sąsiedzi. Ktoś spotkał mnie na ulicy. Jakaś pani zaczęła mnie ściskać i oddała mi swoją parasolkę. Powiedziała, że ma padać, a pani nawet tego pewnie nie ma. Ludzie przynoszą farby i pieniądze. Przyszli starsi państwo z kopertą. Powiedzieli, że pewnie tego nie wykorzystają na siebie i oddali mi to. Zabronili mówić, kto przyszedł. Przeliczyłam pieniądze i doznałam szoku. Tam było trzydzieści banknotów po sto złotych, opowiada reporterowi Radia Gdańsk pani Helena Jankowska.

Dostaje też jedzenie, ubrania, lodówkę, materiały budowlane, ale nie tylko. – Zadzwoniła pani z pobliskiego baru z przekąskami, że dopóki się nie pozbieram, mogę korzystać z darmowych posiłków u niej, mówi pani Helena. Pomógł też Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie, z którego poszkodowana ma otrzymać pięć tysięcy złotych. Połowę kwoty już dostała.

Remont mieszkania przeprowadzi specjalizująca się w modernizowaniu lokali po pożarach i zalaniach firma ADBud Więckowscy ze Słupska. Szef firmy Sylwester Więckowski mówi, że o kłopotach pani Heleny powiedziała mu żona. Wspólnie uznali, że muszą pomóc. – Zadzwoniliśmy i powiedziałem tej pani, żeby się nie martwiła. Pomożemy. Pani się popłakała, ja już tam byłem. Dziś zabijemy wypalone okna dyktą, żeby nie wiało. W poniedziałek wchodzi moja ekipa remontowa i działamy. Doprowadzimy to mieszkanie do takiego stanu, że będzie można zamieszkać. Mi nie ubędzie, a pani zamieszka na święta, to najważniejsze. Oceniam, że za trzy lub cztery tygodnie zakończymy pracę, dodaje Sylwester Więckowski.

– Takiej pomocy nigdy się nie spodziewałam. Jestem w szoku i jak tylko będę mogła, to się odwdzięczę. Na pewno nie pieniędzmi, bo ich nie mam, ale dobrym słowem. Jeśli komuś nie podziękowałam to dlatego, że bardzo dużo się dzieje i trudno jest mi to wszystko ogarnąć. Naprawdę jestem bardzo wdzięczna, mówi Helena Jankowska.

00000 banerkontakt

pw/mmt
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj