Po trzech dniach lekarze skończyli badać Czesława Kiszczaka. W czwartek, ok. 17:00 opuścił Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku. Na noszach zabrano go do karetki, która zawiozła go do domu. Generała badało 11 specjalistów. Mają ocenić czy jest on w stanie uczestniczyć w procesie odwoławczym w sprawie stanu wojennego. Opinia trafi do sądu w Warszawie.
Dwa lata temu Kiszczak został skazany na 2 lata więzienia w zawieszeniu. Sąd wstrzymał rozpatrzenie jego apelacji właśnie z uwagi na stan zdrowia generała.
W Gdańsku w czasie pobytu w szpitalu generałowi towarzyszyła żona Maria i przyjaciel rodziny.
Fot.Agencja KFP/Mateusz Ochocki js/rs