Pożar maszynowni okrętu ORP Błyskawica. Nikomu nic się nie stało

pozarorp

Płomienie pojawiły się w maszynowni, podczas przeglądu urządzeń okrętowych. Zapalił się wydech jednego z agregatów prądotwórczych. W gaszeniu ognia brało udział sześć zastępów państwowej i wojskowej Straży Pożarnej. Było duże zadymienie pod pokładem jednostki, relacjonuje dowódca Błyskawicy komandor porucznik Jerzy Łubkowski. – Każdy pożar jest groźny. Na szczęście ten nie rozprzestrzenił się na tyle żeby zniszczyć w jakiś sposób okręt, czy coś cennego. Wypaliły się sadze w wdechu kolektorowym. W związku z tym musieliśmy usunąć około dwóch, trzech metrów izolacji. Będziemy ją musieli wymienić na nową. Na szczęście nikomu nic się nie stało a straty materialne nie są duże. Zniszczenia będzie można zrobić na miejscu i nie będziemy musieli holować jednostki do stoczni, powiedział Jerzy Łubkowski.

Było dużo dymu, jak to zwykle bywa przy pożarach w zamkniętych przestrzeniach. Spłonęła izolacja na układzie wydechowym, dodał młodszy brygadier Dawid Pełka ze Straży Pożarnej Marynarki Wojennej. W trakcie wybuchu ognia na pokładzie było jedynie 20 członków załogi. Okręt do maja zamknięty jest dla zwiedzających. Przyczynę pożaru ustala specjalna komisja i Żandarmeria Wojskowa.
pozarorp 1

ga/oo
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj