Od zachodniej do wschodniej granicy Polski plażą, na piechotę. Rafał Dadej zakończył właśnie morderczą podróż, jaką rozpoczął 26 grudnia w Świnoujściu. Meta w Piaskach na Mierzei Wiślanej to 520. kilometr trasy, którą pokonał szef fundacji Trzeba Marzyć. Rafał Dadej już wie, że dzięki jego akcji udało się zebrać sporo pieniędzy na spełnianie marzeń chorych dzieci. – Pracuje na to sztab ludzi, którzy uzupełniają blogi, wstawiają zdjęcia i do nich dzwoni wiele osób z pytaniami. Jest duże zamieszanie, którego ja nie widzę, bo ja sobie idę, śpię w namiocie, rano wstaję i dalej idę. To dla mnie są prawie wakacje, choć muszę dźwigać ciężar na plecach – powiedział reporterowi Radia Gdańsk Rafał Dadej. Przyznał, że bardzo jest mu miło kiedy na plaży witają go ludzie, wręczają mu czekolady i pomarańcze.
Dzięki akcji „Piaskiem w Raka” fundacja Trzeba Marzyć chce opłacić trójce chorych dzieci wyjazd do Disneylandu. Rafał Dadej i jego koledzy mają już plany na spełnianie kolejnych marzeń.
Patronat nad charytatywnym marszem „Piaskiem w raka” objęło Radio Gdańsk.