Skatował swoją 3-letnią córkę i pobił przypadkową kobietę, ale nie rozpocznie się proces w tej sprawie. Biegli orzekli, że Remigiusz U. z Redy był niepoczytalny. Wejherowski sąd umorzył postępowanie, zgodnie z wnioskiem prokuratury. Mężczyzna trafi do zamkniętego zakładu psychiatrycznego. Ma też zakaz zbliżania się do swojej córki.
3-letnia Lenka została pobita w połowie sierpnia ubiegłego roku, a sprawa wyszła na jaw przypadkiem. Sąsiedzi początkowo wezwali policjantów, bo z mieszkania Remigiusza U. dobiegała głośna muzyka, która im przeszkadzała. Mama dziecka była w tym czasie w pracy. Podczas interwencji, policjanci znaleźli w mieszkaniu pobite dziecko. Chirurg stwierdził m.in. stłuczenia mózgu, pęknięcie kości skroniowej czaszki oraz liczne siniaki. Lenka spędziła w szpitalu ponad tydzień, ale pęknięta kość czaszki zarastała się przez kilka kolejnych tygodni. Obecnie nic poważnego już dziewczynce nie dolega.
Po pobiciu dziecka 37-letni mężczyzna wybiegł z domu i zaatakował przypadkową kobietę. Został aresztowany, nie przyznał się do winy. Z jego wyjaśnień wynikało, że 3-latka mogła zostać pobita przez inne osoby, nie wskazał jednak żadnego sprawcy. Śledczy uznali jego wyjaśnienia za mało wiarygodne. Po zatrzymaniu Remigiusz U. trafił na oddział zamknięty Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Starogardzie Gdańskim. Według sądu „zachowanie podejrzanego i jego wypowiedzi mogły wskazywać na głębokie zaburzenia osobowości o charakterze paranoicznym”.
Mężczyzna został zbadany przez psychiatrów. Okazało się, że w chwili popełnienia przestępstw był niepoczytalny, dlatego prokuratura musiała złożyć w sądzie wniosek o umorzenie postępowania.