Czerwone wiaty na przystankach PKM w Gdańsku. Trzy z nich już gotowe [FOTO]

Połowa przystanków PKM ma już ozdobne czerwone wiaty. To oznacza, że budowa Pomorskiej Kolei Metropolitalnej dobiega końca. Wiaty można już oglądać w pełnej okazałości na trzech przystankach. – Rębiechowo, Kiełpinek i Strzyża ma już kompletne wiaty. Na Niedźwiedniku kończy się montaż drugiej ze ścian. Na przystanku Brętowo jedna jest gotowa, wkrótce rozpoczną się prace przy montażu drugiej ściany. Przed nami jeszcze prace na przystankach Jasień, Matarnia i Port Lotniczy, który będzie ostatnim, na którym będą montowane wiaty. Za to można już na nim zaobserwować montaż szkieletów konstrukcji osłaniających klatki schodowe, a także kładkę łączącą przystanek z terminalem lotniska, informuje Tomasz Konopacki ze spółki PKM.

Koncepcja, którą przygotowało Biuro Projektów Budownictwa Komunalnego w Gdańsku, wygrywając konkurs architektoniczny zakładała, żeby wiaty przypominały wstążki, które są przewiązane i obejmują przystanek. – Od początku był też pomysł, żeby ściany były perforowane, tak by potężna stalowa konstrukcja sprawiała wrażenie lżejszej. Na te projekty ogłosiliśmy oddzielny konkurs. Zgłosili się artyści z całego świata, nawet ze Stanów Zjednoczonych. Konkurs wygrała Anna Waligórska z Gdańska. Na ścianach są różne wzory. Jednym z pomysłów artystki było to, aby każdy z przystanków miał też na ścianie perforowaną cyfrę, według kolejności przebiegu linii od Wrzeszcza w kierunku Kaszub. Ma to ułatwić pasażerom orientację, żeby już z daleka było widać, że pierwszy przystanek to Strzyża, drugi Niedźwiednik, trzeci Brętowo, i tak dalej. Zdaniem Konopackiego powinno to bardzo ułatwić poruszanie się osobom z zagranicy, bo niektóre z nazw jak Strzyża, będą dla nich trudne do wymówienia.

PKM ma być gotowa do końca kwietnia. Są już gotowe duże konstrukcje, wiaty i przejścia pod torami. Jest ich 41 a połowa ma już pozwolenie na użytkowanie. – Obecnie postęp prac jest na poziomie dziewięćdziesięciu procent. Przed nami dwa i pół miesiąca prac i nic nie wskazuje na to, żeby miały wystąpić jakieś opóźnienia. Trzeba jednak pamiętać, że na trwającą modernizację linii E65, prace związane z pełnym włączeniem PKM do torów dalekobieżnych we Wrzeszczu będą trwały do wczesnej jesieni, dodaje.

Od maja będą testy, odbiory techniczne i uzyskiwanie certyfikatów dopuszczających linię do ruchu. Zdaniem pracowników PKM może to potrwać dłużej, bo czterdziestu lat nie odbierano w Polsce całkiem nowej linii kolejowej. Wszystkie odbiory do tej pory dotyczyły tras istniejących i modernizowanych. – W związku z tym może się zdarzyć, że pewne procedury będą trwały trochę dłużej, ale liczymy, że nie będzie opóźnień. Pomorską Koleją Metropolitalną pojedziemy 1 września.

js/iw/mat
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj