Budowa słupskiego aquaparku pod znakiem zapytania. Miasto zerwało umowę z kolejnym wykonawcą

aquapark slupsk

Aquapark w Słupsku wciąż bez dachu. Miasto zerwało umowę już z drugim wykonawcą tej części inwestycji.
Z budowy wyrzucono firmę Budrem Rybak z Luzina. W połowie ubiegłego roku wygrała przetarg za pięć i pół miliona złotych na wykonanie pokrycia dachu oraz elewację. Wiceprezydent Słupska Marek Biernacki mówi, że w dach miał być gotowy w końcu grudnia. – Ta umowa to w dużej części była fikcja. Firma wygrała przetarg na wykonanie pokrycia dachu, otok dachu i elewację. Wykonała tylko prace za milion złotych nawet dachu nie zaczynając. Nie przyjmuje tłumaczenia, że Budrem Rybak chciał zmiany technologii. Firma wiedziała w jakim przetargu startuje, jakie są warunki i technologia wykonania – dodaje Biernacki.

Sprawa prawdopodobnie skończy się w sądzie. Firma uważa, że miasto zablokowało wykonanie prac nie zgadzając się na zmianę technologii wykonania dachu. Władze Słupska z kolei naliczają kary umowne i na razie nie zapłaciły za zrobioną elewację aquaparku. Obiekt miał być gotowy i otwarty 2,5 roku temu.

Prezydent Słupska powołał zespół, który ma ocenić zaawansowanie prac i stan techniczny obiektu. Chodzi w szczególności o drewnianą konstrukcję dachu, która poprzez niegotowe pokrycie jest zalewana przez deszcze. Specjaliści mają ocenić czy klejone, drewniane dźwigary dachu nie uległy uszkodzeniu.

Po tej ekspertyzie zdecydujemy wspólnie co z tą inwestycją. Na pewno poszukamy nowego wykonawcy dachu, ale musimy wiedzieć jak to zrobić by był szczelny i bezpieczny. Odziedziczyliśmy ten bigos po poprzednikach i musimy sytuację unormować, by obiekt nie niszczał – dodaje wiceprezydent Biernacki.

Aquapark miał kosztować 58 milionów złotych. Słupsk już wydał 70 milionów złotych, bo zbudowano obiekt o jedną trzecią większy niż pierwotnie planowano.

pw/iw
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj