Ktoś zdewastował grób na cmentarzu w Redzie – granitowe płyty rozbił na drobne kawałki. Policja szuka sprawców i podejrzewa, że może za tym stać ta sama grupa, która ukradła dwa ciała z cmentarza w Gdyni Chyloni. Pokrzywdzona rodzina z Redy nadal jest w szoku i, jak powiedziała w rozmowie z reporterem Radia Gdańsk, nie ma konkretnych podejrzeń. Zdewastowano grób, w którym 15 lat temu pochowano mężczyznę. Jego wnuk Paweł Stachecki mówił, że widok, który zobaczył po przyjściu na cmentarz na długo pozostanie w jego pamięci.
– Zmroziło mi krew w żyłach. Część grobowca, w której 15 lat temu pochowaliśmy dziadka była otwarta. Dookoła walały się pozostałości masywnej, ważącej około tonę płyty marmurowej. Pod płytą znajdowało się jeszcze jedno zabezpieczenie – ze zbrojonego betonu. Ta warstwa również została doszczętnie zniszczona, skuta na małe kawałki, dokładnie tak, jak płyta. Odkryte zostały komory, do których chowa się trumny, jednak z nieznanych przyczyn sprawcy nie zniszczyli ostatniej warstwy zabezpieczającej, znajdującej się nad samą trumną. Ta również wykonana została ze zbrojonego betonu, powiedział Paweł Stachecki.
Policja na razie nie złapała wandali. Dewastację grobowca łączy z kradzieżami dwóch ciał z cmentarza przy ul. Pelplińskiej w Gdyni Leszczynkach. Komendant gdyńskiej policji powołał specjalną grupę, która ma złapać cmentarne hieny.