Nie będzie połączenia gdańskiej Energi i Polskiej Grupy Energetycznej. To decyzja premier Ewy Kopacz, nieoficjalnie dowiedziało się Radio Gdańsk.
Jak wynika z naszych informacji w podjęciu decyzji przeważyły argumenty ekonomiczne oraz te zgłaszane przez samorządowców. – To dobra informacja, mówił Zbigniew Markowski, prezes OM Finance z Gdańskiego Klubu Biznesu w programie Ludzie i Pieniądze Radia Gdańsk. – Ta wiadomość pokazuje, że pochopny pomysł, który stał się wartością publiczną, powoduje więcej szkód niż korzyści ekonomicznych, a na pewno szkodę polityczną i społeczną.
Przeciwko konsolidacji spółek energetycznych protestowali pomorscy samorządowcy i przedstawiciele biznesu. Wystosowali w tej sprawie m.in list do premier Ewy Kopacz. Prosili w nim o rzetelny dialog w sprawie ewentualnego połączenia koncernów. Chcieli m.in dowiedzieć się czy w w związku z tym wzrosną ceny energii, ile osób straci pracę oraz czy centrala firmy pozostanie w Gdańsku.
Europoseł Janusz Lewandowski komentując decyzję premier Ewy Kopacz powiedział Radiu Gdańsk, że konsolidacja spółek energetycznych jest potrzebna jeśli nie dziś, to w przyszłości. – Nie ma pośpiechu, bo ten wspólny rynek będzie się rodził stopniowo. Z pewnością nie w tym, ani nie w przyszłym roku, więc nie należy czynić takich ruchów, które mogą wzbudzić też emocje w poszczególnych regionach. To przyjęła do wiadomości pani premier. Mam nadzieję, że taka strategia rządu pozwoli również na oddolne kontakty pomiędzy zarządami takich spółek jak Energa, czy Enea, bo one są w kontakcie i szukają pewnej synergii, modelu współdziałania. A to, jak się wydaje, jest lepsze niż odgórne przestawianie tych państwowych klocków na szachownicy.
Janusz Lewandowski apeluje, aby dać obu spółkom szanse na porozumienie i szukanie modelu współpracy. – Może znajdą i to będzie pierwszy krok konsolidacji, ale oddolny, a nie odgórny. Jeżeli to miałoby się zacząć na zasadzie kontaktów między zarządami z przyzwoleniem Skarbu Państwa, to może się dziać już w tym roku. A następne kroki zależne będą od tego jak szybko rodził się będzie wspólny europejski rynek energetyczny.
– Takiej decyzji dotyczącej Energi oczekiwaliśmy, mówi Radiu Gdańsk marszałek województwa Mieczysław Struk. Decyzję o fuzji gdańskiej spółki z Polską Grupą Energetyczną wstrzymała premier Ewa Kopacz. Marszałek województwa jest dzisiaj w Warszawie, ale przyznał, że nie udało mu się porozmawiać z szefową rządu. „Pani premier ma być w sobotę w Gdańsku i wtedy spodziewamy się ostatecznej deklaracji. Ale do mnie również dotarły informacje, że konsolidacji nie będzie. To bardzo dobra decyzja, bo Energa jest jedną z flagowych firm w regionie i ma ogromne znaczenie dla rozwoju Pomorza, powiedział Mieczysław Struk.
Z kolei prezydent Gdańska Paweł Adamowicz powiedział, że cieszy się iż politycy w Warszawie byli otwarci na sugestie w sprawie połączenia Energi z Polską Grupą Energetyczną. – Czekamy jeszcze na oficjalną informację rządu. Ale to oznacza, że Energa nadal będzie mogła się rozwijać. Każda duża firma wpływa pozytywnie na całe otoczenie. Wynajmuje powierzchnie biurowe, płaci podatki, zatrudnia wykształconych absolwentów naszych uczelni, jest sponsorem i mecenasem kultury i sportu. Jest także zleceniodawcą dla wielu firm. Dzięki temu wytwarza się sieć powiązań gospodarczych”. Prezydent Adamowicz uważa, że bez wątpienia samorządowcy odegrali przy tej decyzji swoją rolę. „Ale istotne jest to, że ważne osoby w rządzie miały uszy otwarte na nasze głosy.
bg/mat