Prokuratura Okręgowa w Gdańsku umorzyła śledztwo w sprawie szkoły w gdańskich Kokoszkach. Mimo to Sojusz Lewicy Demokratycznej, który w zeszłym roku złożył zawiadomienie w tej sprawie, nie zamierza odpuszczać.
Postępowanie prokuratorskie zostało wszczęte po doniesieniu SLD. Zdaniem działaczy tej partii, miasto nie miało prawa przekazywać niepublicznej fundacji zarządzania publiczną szkołą wybudowaną za gminne pieniądze. Śledczy nie dopatrzyli się jednak w tej decyzji nieprawidłowości i umorzyli postępowanie. Z tym jednak nie zgadza się SLD.

– W tej sprawie obowiązuje wykładnia Trybunału Konstytucyjnego, która mówi, że samorząd nie może przekazywać swoich zadań własnych innym podmiotom. To samorząd odpowiada za poziom realizacji zadań oświatowych, mówi Franciszek Potulski.

Jak zapowiada były wiceminister edukacji, po tym jak nie udało się dowieść racji na drodze karnej, politycy spróbują powalczyć z miastem na drodze administracyjnej. – Złożone zostało doniesienie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Poczekamy na wyrok, a jeśli będzie taka konieczność, to z tą sprawą udamy się nawet do Naczelnego Sądu Administracyjnego, zapowiada Franciszek Potulski.

Minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska z wizytą w szkole w Kokoszkach. Fot. Agencja KFP/Mateusz Ochocki

SLD chce w sądzie zaprezentować m.in. odpowiedź na interpelację poselską przygotowaną przez ministra edukacji Joannę Kluzik-Rostkowską, z której wynika, że gmina nie powinna przekazywać zarządzania szkołą prywatnej fundacji. To dokument z zeszłego roku. Tymczasem podczas zeszłotygodniowej wizyty w szkole w Kokoszkach Kluzik-Rostkowska twierdziła, że zawsze uważała, że przekazanie szkoły fundacji do „ciekawy eksperyment”.