Zawiodły duże dzielnice, Strzyża liderem. Gdańsk wybrał radnych dzielnicowych

Dwadzieścia dziewięć dzielnic Gdańska od dzisiaj z demokratycznie wybranymi radami. W niedzielnych wyborach udało się osiągnąć minimum frekwencji, czyli pięć procent. Absolutnym liderem jeżeli chodzi o frekwencję jest Strzyża. Udział w głosowaniu do Rad Dzielnic wzięło tam 23,32 proc. mieszkańców mogących oddać głos. W grupie dzielnic, w których budżet będzie większy dzięki wysokiej frekwencji są także: Wzgórze Mickiewicza – 20,39 proc., Kokoszki – 19,65 proc., Brętowo – proc., Osowa – 18,54 proc. oraz Aniołki – 18,30 proc. Na nagrodę finansową za wysoką frekwencję mogą liczyć też Nowy Port, Letnica, Przeróbka, Wyspa Sobieszewska, Olszynka, Oliwa, Zaspa Młyniec i Przymorze Małe.

Najniższa frekwencja była w Śródmieściu – zaledwie 6,33 proc. Niewiele lepiej wyglądała ona w innych dużych dzielnicach, jak Chełm, Piecki-Migowo czy Ujeścisko-Łostowice.

Jak ustalił reporter Radia Gdańsk, największą liczbę głosów zazwyczaj zdobywały osoby zarządzające radami w ubiegłej kadencji – ich przewodniczący albo szefowie zarządu dzielnicy. Zmiany szykują się tam, gdzie najaktywniejsi nie chcieli ubiegać się o reelekcję. Na przykład w Śródmieściu, gdzie nie wystartowała dotychczasowa szefowa Beata Matyjaszczyk, wygrał syn znanego piekarza Łukasz Pellowski. We Wrzeszczu z kolei zdecydowane ponowne zwycięstwo odniosła kandydatka na prezydenta Gdańska Ewa Lieder. 

Liczba głosów, która niezbędna była kandydatom do zostania radnym dzielnicowym zależała od wielkości dzielnicy. Na przykład w Rudnikach wystarczyły dwa głosy, żeby zasiąść w radzie, ale już na Przymorzu Małym bez trzydziestu głosów nie było szans na mandat. W tej dzielnicy rada powstanie po raz pierwszy, podobnie zresztą w Aniołkach. Teraz przed nowymi radami pierwsze zadanie – wyłonienie zarządu dzielnicy.

29 marca wybory do Rad Dzielnic odbędą się w Gdyni.

mbak/mmt
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj