Kryminalista jest sprawcą sobotniego wypadku w Gdańsku Wrzeszczu, w wyniku którego zginęła rowerzystka, a trójka innych osób została ranna. Mężczyzna jesienią zeszłego roku został skazany na 10 lat pozbawienia wolności, ale nie poszedł do więzienia, bo odwołał się od wyroku, informuje Gazeta Wyborcza Trójmiasto. – Uważa się za gangstera, ale tak naprawdę jest osiedlowym osiłkiem, który pakuje na siłowni i żyje ze strachu innych, mówi cytowany przez Gazetę policjant. – Tak naprawdę „Wolv” dawno powinien siedzieć. Brak prawomocnego wyroku po pięciu latach w dość prostej sprawie i śmierć tej rowerzystki nie są ze sobą bezpośrednio związane, ale jedno przecież jest skutkiem drugiego.
Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, gdy kierowca jest pod wpływem środków odurzających, grozi kara do 12 lat więzienia.
Jak dowiedziało się Radio Gdańsk mężczyzna spowodował wypadek podczas przepustki z zakładu karnego. Tomasz Adamski z Sądu Okręgowego w Gdańsku powiedział, że udzielono mu przerwy w odbywaniu kary w związku z koniecznością podjęcia specjalistycznego leczenia. Koniec tej przerwy przypadł na 25 kwietnia 2015 roku. Mężczyzna w poniedziałek powinien był zgłosić się do odbycia reszty kary.
Gazeta Wyborcza Trójmiasto/mat