Rosną hałdy piachu na gdańskiej Gedanii. Cierpią nie tylko mieszkańcy, ale także uczniowie pobliskiej szkoły

Brud i tumany kurzu – to ostatnio zmora sąsiadów gdańskiego klubu Gedania. Na placu przy Kościuszki we Wrzeszczu rosną hałdy ziemi. Piach i gruz zwożone są od wczesnego rana do wieczora. Trwa dramat mieszkańców okolicznych budynków. Cierpią także dzieci ze Szkoły Podstawowej nr. 49, która sąsiaduje z terenami Gedanii. Tuż przy boisku szkolnym znajduje się maszyna do przesiewania piachu. Sytuacją oburzona jest dyrektor Renata Jurkiewicz. – Bardzo nam to utrudnia życie. Są tumany kurzu i piachu. Jest ciepło i dzieci na zajęcia z wychowania fizycznego wychodzą na dwór i tak naprawdę ćwiczą w towarzystwie wszechobecnego kurzu. W naszej szkole są uczniowie, którzy chorują na astmę. Niektórzy pracownicy też mają problemy z drogami oddechowymi. Mamy sygnały od rodziców, że sytuacja nie wygląda dobrze. Nie możemy otworzyć okien, mimo że są wysokie temperatury. Inna kwestia, która dostatecznie utrudnia nam pracę, to hałas. Maszyny, które odsiewają piach są bardzo głośne.

Dyrektor Jurkiewicz podkreśla, że jako jednostka publiczna szkoła nie może nic zrobić z obecną sytuacją, ale to nie znaczy, że nie można zacząć działać. – Jako dyrektor szkoły jestem odpowiedzialna za bezpieczeństwo. Jestem w kontakcie z Wydziałem Ochrony Środowiska i Sanepidem, który kontroluje naszą działalność. Już ze sklepem z „dopalaczami” sobie poradziliśmy. Mam nadzieję, że z tymi hałdami piachu również damy radę. To jest nie do pomyślenia, że w centrum miasta może mieć miejsce składowisko piachu, dodała dyrektor szkoły.

Mieszkańcy wnieśli skargę do Powiatowego Inspektora Budowlanego. Władysław Wróbel wyjaśnia jednak, że prace przy Gedanii są legalne. – Ze wstępnych ustaleń wynika, że niestety, to pozostaje w kwestii składowania materiałów, co się wymyka z prawa budowlanego, bo żeby nadzór mógł się tym zająć musi mieć to charakter budowli ziemnej. Miejsce ma to wtedy, gdy tworzy całość konstrukcyjną. W tym przypadku chodzi o składowanie dużej ilości materiałów, a często jest to myli się to z pracami budowlanymi. Trzeba rozgraniczyć roboty ziemne od prac budowlanych. Powiatowy Inspektor Budowlany zapewnił także, że zostanie przeprowadzona kontrola na terenach Gedanii. – Żeby kontrola doszła do skutku musimy skutecznie poinformować o tym prezesa Gedanii. Najprawdopodobniej nie będziemy mogli wydać tu żadnej decyzji, bo te prace ziemne wymykają się spod przepisów prawa budowlanego.

Prezes Gedanii od pięciu lat stara się by na terenie dawnego klubu mogło powstać centrum sportowe. Do tego jednak konieczna byłaby zmiana planu zagospodarowania przestrzennego. A na to nie chcą zgodzić się władze miasta.

lus
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj