Nikt nie ucierpiał w wypadku amfibii na poligonie w Ustce. Wojskowy pojazd utonął podczas desantu z morza na brzeg w trakcie manewrów Baltops 2015. Wcześniej amfibia z polską załogą przetransportowała desant żołnierzy z Finlandii na brzeg. Pojazd zatonął podczas drogi powrotnej na statek desantowy typu Lublin. Załogę amfibii uratowała asystującą podczas ćwiczeń łódź ratunkowa. Armia na razie nie komentuje wypadku, oficerowie prasowi odsyłali dziennikarzy z miejsca zdarzenia mówiąc, że komentarz będzie po zakończeniu ćwiczeń.
– Nie ma powodów do paniki. To rzeczywiście był wypadek. Pojazd typu PTS to sprzęt, który niespecjalnie nadaje się do desantów morskich. Jest raczej wykorzystywany do misji humanitarnych i transportu ludności. Nie ma jednak co rozpaczać, to są duże ćwiczenia, takie rzeczy się zdarzają. Desant był dobrze ubezpieczony, sprawnie ewakuowano załogę, komentował komandor rezerwy Maksymilian Dura, teraz dziennikarzy portalu Defence 24.pl
Zatopiony pojazd ma zostać wyciągnięty z morza po zakończeniu ćwiczeń.
pwos/mmt