Po 65 latach siostry kanoniczki opuszczają Słupsk

Zgromadzenie Sióstr Kanoniczek ma opuścić Słupsk pod koniec lipca. Powodem jest brak nowych powołań.

Zakonnice służyły w mieście przez 65 lat. Teraz w Słupsku jest tylko sześć zakonnic. – To dla nas ogromna strata, bo siostry wspierały dwie najstarsze parafie w mieście św. Jacka oraz Mariacką, mówi Radiu Gdańsk ksiądz Zbigniew Krawczyk. – Siostry nie tylko pomagały w utrzymaniu kościołów, ale też prowadziły katechezy i kancelarie parafialne. Są wręcz nie do zastąpienia. Wraz z księdzem prałatem Giriatowiczem próbowaliśmy trzy razy wpłynąć i prosić o odwołanie tej decyzji lub przedłużenie działalności zakonu w Słupsku, ale bez rezultatu. Nie możemy kwestionować decyzji Siostry Generalnej i musimy się z bólem serca z tą sytuacją pogodzić,  tłumaczy ksiądz.

Słupskie parafie szukają zakonnic, które zastąpiłyby siostry kanoniczki, ale na razie bez rezultatu. Opuszczony przez zakonnice budynek przy kościele świętego Jacka ma być zagospodarowany na salki katechetyczne. Do Słupska zakonnice przyjechały wiosną roku 1950 za sprawą proboszcza, księdza prałata Karola Chmielewskiego. Na razie nie wiadomo, gdzie trafią siostry ze zlikwidowanego zakonu.

 

pwos/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj