Wyroki skazujące za fałszerstwa przy budowie aquaparku usłyszeli projektant oraz trzy urzędniczki z wydziału budowlanego słupskiego magistratu. Wyroki są nieprawomocne. Sąd uznał, że architekt Sławomir G. złożył w ratuszu projekt aquaparku ze sfałszowanymi podpisami i parafkami dziewięciu projektantów. Jeden z nich nie żył w chwili wykonywania dokumentacji. Trzy urzędniczki, w tym dyrektor Grażynę K., zastępcę Marlenę W. i pracownicę Annę R. uznano za winne niedopełnienia obowiązków. Wydały pozwolenie na budowę aquaparku, mimo że dokumentacja projektowa nie była kompletna.
Projektant i urzędniczki to pierwsze osoby, które ponoszą odpowiedzialność za zaistniałą sytuację. Kary są jednak symboliczne, wahają się od czterech do dziesięciu tysięcy złotych grzywny. Wyrok jest nieprawomocny.
Zgodnie z planem, z kasy Słupska na budowę aquaparku Trzy Fale miało zostać przeznaczonych 27 milionów złotych. Dodatkowe 20 milionów miało pochodzić ze środków unijnych. W związku z tym, że aquaparku nie udało się ukończyć w terminie, Słupsk stracił dotację.
Na niedokończony do chwili obecnej obiekt miasto wydało już 70 mln zł. Dodatkowo w ostatnim czasie sąd arbitrażowy orzekł, że Słupsk musi oddać głównemu wykonawcy 24 miliony złotych. Decyzję tę jednak wstrzymał Sąd Okręgowy w Gdańsku.
Według pierwotnych planów, park wodny miał być otwarty 30 czerwca 2012 roku. Obecnie inwestycja nie ma nawet skończonego dachu.
pw/as