Lodowisko i rolkowisko w jednym. Nowa atrakcja dla dzieci powstaje w Gdyni

Będzie pełnowymiarowe, powstanie za niecałe 2,5 roku, a latem zamieni się w rolkowisko. Znamy już pierwsze szczegóły dotyczącego nowego miejskiego lodowiska w Gdyni, które zastąpi wysłużoną ślizgawkę przy ul. Bema. Ślizgawka ma powstać na Grabówku, przy Zespole Szkół Usługowych. Jak zapowiada wiceprezydent Gdyni Michał Guć, dla łyżwiarzy, którzy obecnie korzystają ze lodowiska przy ulicy Bema, będzie to ogromny jakościowy przeskok. – Planowane lodowisko będzie większe od obecnej ślizgawki, chcemy, aby było pełnowymiarowe. Dodatkowo powstaną tam trybuny, zaplecze socjalne, wypożyczalnia łyżew i szatnie. Podsumowuąc, będzie to nowoczesna hala spełniająca wszystkie wymogi stawiane tego typu profesjonalnym obiektom sportowym, mówi Guć.

Władze miasta chcą, aby z lodowiska można było korzystać nie tylko zimą, ale i latem, w związku z czym w miesiącach wiosenno-letnich planowane jest przekształcanie go w rolkowisko. Nowe lodowisko od rana do wczesnego popołudnia ma służyć uczniom pobliskich szkół, później będą mogli korzystać z niego także inni mieszkańcy Gdyni. W planach jest również wynajmowanie obiektu klubom sportowym, choćby Hokejowemu Uczniowskiemu Klubowi Sportowemu „Niedźwiadki”.

To właśnie Albert Kuźmicz z HUKS Niedźwiadki jest jednym z pomysłodawców budowy nowego lodowiska w Gdyni. Był jedną z osób, które zgłosiły projekt jego budowy do budżetu obywatelskiego. Można było na niego głosować w każdej z gdyńskich dzielnic i w niemal każdej plasował się na czołowych miejscach. Ostatecznie jednak miasto postanowiło wybudować halę poza budżetem obywatelskim.

Mimo to akcja pokazała bardzo wyraźnie jak olbrzymie jest zapotrzebowanie na nowe lodowisko. – Głosy na nasz projekt oddało 8 tysięcy gdynian. To był jasny sygnał od mieszkańców dla władz miasta, mówił w rozmowie z reporterem Radia Gdańsk Albert Kuźmicz. Dla niego samego, jak zapewnia, takie zainteresowanie nie było żadną niespodzianką.

– Na ulicach doskonale widać, jak wielu jest rolkarzy. Do tego nie trzeba przekonywać. Natomiast łyżwiarzy nie widać, bo nie ma lodowiska z prawdziwego zdarzenia Wciąż z kwitkiem musimy odsyłać rodziców, którzy chcieliby zapisać do naszego klubu swoje pociechy. Ze względu na małe rozmiary obiektu i ograniczenia czasowe, nie możemy przyjąć więcej dzieci, mówi Kuźmicz. Miasto, szukając miejsca dla nowej inwestycji, sprawdziło około 20 lokalizacji. W końcu wybór padł na tę na Grabówku przy ul. Morskiej, na wysokości przystanku SKM Stocznia. Decyzja zapadła po wszechstronnej analizie.

– Teren pod lodowisko musiał mieć nie mniej niż 4 tysiące metrów kwadratowych, być dobrze skomunikowany i stanowić naturalne zaplecze dla szkoły. Nie mogliśmy też mieć najmniejszych wątpliwości, że jest bezsporną własnością miasta. Działka, którą wybraliśmy spełnia wszystkie te wymogi. Obok jest przystanek SKM, jeżdżą też autobusy i trolejbusy. Uważamy, że dotarcie z każdej dzielnicy Gdyni będzie stosunkowo łatwe, mówi radny Paweł Brutel.

Szacowany koszt lodowiska to 10 mln zł. Jesienią miasto chce ogłosić konkurs na jego koncepcję architektoniczną, zimą ma rozpocząć się przetarg na projekt budowlany, a budowa zostanie poprowadzona w latach 2016-2017. Początek działalności planuje się na sezon 2017/2018.

sp/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj