Trzej mężczyźni, których policja zatrzymała w związku z niedzielną strzelaniną w „Lasku Północnym” w Słupsku wyszli z aresztu. Nie postawiono im zarzutów, a śledztwo prowadzone jest pod kątem nielegalnego posiadania broni.
W ich samochodzie policjanci znaleźli dwie kominiarki i nóż, a na pobliskim terenie kilkanaście łusek. Na komendę zgłosił się mężczyzna, który zeznał, że między nim a zatrzymanymi doszło do sprzeczki w jednym z lokalu. Chcąc załagodzić konflikt umówił się z nimi koło stadionu. Jeden z mężczyzn zagroził mu zabójstwem, po czym padły strzały. Mężczyzna podczas przesłuchania w prokuraturze odwołał jednak zeznania.
– Stwierdził, że w tamtym miejscu znalazł się przypadkowo i nie zna zatrzymanych mężczyzn, ujawnił Jacek Korycki z Prokuratury Okręgowej w Słupsku. Śledztwo w tej sprawie prowadzi CBŚ w Słupsku, pod nadzorem prokuratury.
ga/mar