Coraz więcej sinic w Zatoce Gdańskiej. Kąpiel grozi wysypką, a nawet uszkodzeniem wątroby

Czerwone flagi powiewają na kąpieliskach od Rewy aż po gdańskie Brzeźno. Sytuacja prawdopodobnie nie poprawi się do przyszłego poniedziałku.

Zakaz kąpieli spowodowany sinicami występuje w Rewie, Mechelinkach, Gdyni, Sopocie i Gdańsku. We wtorek wieczorem zamknięto kąpielisko na Stogach.

***AKTUALIZACJA***

Nie można się kąpać także w Jastarni, Juracie i Kuźnicy oraz w jeziorze Garczyn koło Kościerzyny.

***

Jak mówi doktor Justyna Kobos z Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego, sinice mogą zostać przy brzegu nawet przez kilka dni, jeśli wiatr i fale nie zepchną ich wgłąb morza. – Sinice były widoczne na centralnym Bałtyku już w zeszłym tygodniu. Dziś podobny problem jak Zatoka Gdańska mają także Finowie, powiedziała Justyna Kobos.

Na terenie Gdańska kąpać można się jedynie na plaży w Orlu oraz na Wyspie Sobieszewskiej – przy wejściu na plażę z ulicy Lazurowej. Wolne od sinic są również kąpieliska wokół większej części Zatoki Puckiej – od Pucka po Hel. Ograniczeń nie ma też na Mierzei Wiślanej.

Naukowcy ostrzegają przed toksycznym działaniem tych bakterii, które wydzielają hepatotoksyny. – Niestosowanie się do zakazu kąpieli może powodować dolegliwości jelitowo-żołądkowe w przypadku napicia się wody oraz problemy skórne od samego zetknięcia się z sinicami, powiedział Pomorski Wojewódzki Inspektor Sanitarny Tomasz Augustyniak.

Choć plażowicze zapewniają, że zachowują wzmożone środki ostrożności, ratownicy przyznają, że wszystko zależy od konkretnego człowieka i nie brakuje osób lekceważących wszelkie zalecenia służb.

Według synoptyków na ochłodzenie i zmianę kierunku wiatru będziemy musieli poczekać najprawdopodobniej do poniedziałku. Ostatni tak intensywny zakwit sinic zdarzył się w 2012 roku.

sk/x-news.pl/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj