Gdynia zachęca do udziału w referendum, ale plakatów będzie mniej. „Szpecą nasze piękne miasto”

Kampania przedreferendalna tak, ale nie wszędzie. W Gdyni wyznaczono listę miejsc, w których nie można wieszać plakatów zachęcających do głosowania 6 września.

Miasto chce w ten sposób zadbać przede wszystkim o estetykę reprezentacyjnych miejsc. – Miejscami wyłączonymi z plakatowania są nie tylko drogi szybkiego ruchu, ale też ulica Świętojańska – czyli nasz pomnik historii oraz aleja Jana Pawła II czy Bulwar Nadmorski. To ulubione miejsca spacerowe gdynian. Nie widzimy potrzeby, żeby pojawiały się na nich plakaty polityczne, mówi Joanna Grajter z gdyńskiego magistratu.

Mieszkańcom miasta, z którymi rozmawiał reporter Radia Gdańsk podoba się pomysł ograniczenia strefy pokrytej przedreferendalnymi plakatami. – Tym bardziej, że po wyborach czy referendach nikt ich nie zdejmuje, są zamalowywane, częściowo porwane i szpecą centrum naszego pięknego miasta, mówi spotkany na ulicy Świętojańskiej gdynianin. – Niech sobie wiszą na obrzeżach, na słupach ogłoszeniowych albo na osiedlach. Tu ich nie chcemy, dodaje dwóch panów spotkanych przez reportera Radia Gdańsk pod urzędem miasta.

Władze Gdyni zapowiadają, że podobny zakaz wprowadzą na czas październikowej kampanii przed wyborami do Sejmu i Senatu.

mbak/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj