Nowe rozwiązanie wprost z Londynu na słupskich przystankach. „Czy to jakaś pokuta?”

Przy przystankach komunikacji miejskiej w Słupsku instalowane są nowe miejsca dla oczekujących. Osoby, które czekają na autobus, a chciałyby usiąść, mogą się jednak zdziwić. O „podpieraki” można co najwyżej się oprzeć lub na nich przysiąść.

Nowe wiaty przystankowe nie mają już klasycznych ławek, a „podpieraki”. Są one ustawione obok, pod gołym niebem. Urzędnicy zapewniają, że to rozwiązanie wprost z Londynu, ale nie wszystkim mieszkańcom Słupska się ono podoba.

– To jest skandal. Opierać to ja się mogę o ścianę. Czy to jest jakaś pokuta? Przecież dla osób starszych czy wracających z ciężkimi zakupami, to jest rozwiązanie nie do przyjęcia. To jest niewygodne, a poza tym stanie pod gołym niebem nie jest fajne, gdy pada deszcz. Starszych osób w Słupsku nie brakuje i przystanki bez ławek to nie jest dobre rozwiązanie, mówi jeden z mieszkańców Słupska w rozmowie z reporterem Radia Gdańsk. – Mnie się to podoba, można się oprzeć. Poza tym żaden pijak się na tym nie położy. Dla mnie może być, dodaje inny.

Jak tłumaczy wiceprezydent Słupska, zastosowane rozwiązanie to jedynie dodatek, który może wydawać się nieco kontrowersyjny. – Byłem w Londynie i oglądałem jeszcze śmielsze pomysły. To jest najnowsze rozwiązanie i poczekajmy z krytyką. Moim zdaniem się sprawdzi, wstępnie nazwałem to „podpieraki”, ale może ogłosimy konkurs na nazwę mówi wiceprezydent. Jednocześnie uspokaja, że inwestycja jest nieskończona i wewnątrz nowych wiat przystankowych zostaną zainstalowane normalne ławki. – Będzie ich mniej niż dotychczas, ale będą.

Każdy nowy przystanek w Słupsku będzie miał także aktywną, elektroniczną informację dla pasażerów o kursowaniu autobusów.

Przemysław Woś/Łukasz Wojtowicz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj