Wyrok ośmiu miesięcy więzienia usłyszał Aleksander M., który wiózł ze sobą w pociągu torbę wypełnioną bronią i amunicją. Służbę Ochrony Kolei zawiadomili zaniepokojeni pasażerowie.
Rosjanin podróżował pociągiem relacja Gdynia-Katowice. W okolicach Słupska zatrzymała go Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Pasażerów zaniepokoił dziwny ładunek, który Rosjanin miał przy sobie. Mężczyzna miał też co chwilę zmieniać miejsce w pociągu.
Funkcjonariusze ABW znaleźli w bagażu Aleksandra M. dwie sztuki broni krótkiej CZ 27, trzy pistolety TT, jeden pistolet P-83. Miał też siedem luf do pistoletu TT oraz sześć magazynków do tej broni, pięćdziesiąt sztuk amunicji ćwiczebnych, uniwersalny karabin maszynowy M-53 oraz 40 sztuk nabojów karabinowych.
Rosjanin tłumaczył, że broń legalnie nabył na Słowacji i przewoził do Kaliningradu. Aleksander M. przyznał się do winy, jak podkreślał interesuje się militariami i pracuje jako instruktor patriotycznego wychowania młodzieży w Rosji. Z zawodu jest elektromonterem. W czerwcu tego roku Rosjanin został zwolniony z aresztu w Słupsku.
Śledczy nie znaleźli żadnych dowodów na to, że Rosjanin kupił broń na terenie Polski. Nie znaleziono również żadnych jego związków z grupami przestępczymi czy terrorystycznymi.
Przemysław Woś/mmt