Po pijanemu zabił trzy osoby. Sąd złagodził mu wyrok

wypadek new

Po uwzględnieniu apelacji, kara obniżona o trzy lata. Leszek F., który po pijanemu zabił w wypadku w Wyszecinie koło Wejherowa trzy osoby spędzi w więzieniu jedenaście, a nie czternaście lat. Sąd Okręgowy w Gdańsku obniżył wyrok i, tak jak chciał obrońca oskarżonego, zakwalifikował sprawę jako jedno, a nie dwa przestępstwa.
Wcześniej mężczyzna został skazany za spowodowanie śmiertelnego wypadku i jazdę samochodem po pijanemu. Rok temu prowadził auto, mając we krwi trzy promile alkoholu. Na łuku drogi zderzył się z jadącym z naprzeciwka samochodem, którym jechała cała rodzina. Kobieta i nienarodzone dziecko zginęli na miejscu, jej mąż zmarł kilka dni później w szpitalu. W opinii sędzi Dagmary Daraszkiewicz, kara jest odpowiednio wysoka. – Ma być represją dla oskarżonego, który notorycznie nie przestrzegał porządku prawnego. Na lata wyeliminuje go z życia społecznego.

Podobnego zdania jest Tomasz Tarnowski, obrońca oskarżonego. – To dotkliwy wyrok. Dobrze, że nie jest to czternaście lat i jest jeden czyn, zamiast kilku. Wobec tego, że tylko ja wniosłem apelację na korzyść, sąd nie mógł wymierzyć surowszej kary.

Na sali sądowej Leszek F. ponownie przeprosił też rodzinę ofiar. – Bardzo żałuję tego, co zrobiłem. Nie wiem, dlaczego mimo zakazu sądowego wsiadłem do samochodu po pijanemu.

Miejsce wypadku. Fot. Archiwum Radia Gdańsk

Rok temu po pijanemu mężczyzna spowodował śmiertelny wypadek drogowy w Wyszecinie koło Wejherowa. 38-latek, mając trzy promile alkoholu w organizmie wsiadł za kierownicę. Samochód, którym kierował, zjechał na przeciwny pas jezdni i uderzył w jadącego z naprzeciwka fiata punto. Na miejscu zginęła kobieta w siódmym miesiącu ciąży. Mimo cesarskiego cięcia w karetce, dziecko też nie przeżyło wypadku. Jej mąż zmarł kilka dni później w szpitalu. Sprawca miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, bo już w 2010 roku wpadł za jazdę po pijanemu. W pierwszej instancji dostał czternaście lat więzienia. Apelację złożył obrońca oskarżonego.

Wyrok jest prawomocny. Leszek F. ma też dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.

Grzegorz Armatowski/dr
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj